Najnowszy raport Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) stwierdza, że ilość gazów cieplarnianych w atmosferze nigdy nie była tak duża. Poznajmy szczegółowe dane na ten temat. Niedawno informowaliśmy o tym, że gazów cieplarnianych w ziemskiej atmosferze jest najwięcej w historii badań naukowych.Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) opublikowała raport w którym podano szczegółowe liczby dotyczące tego zjawiska.
Okazuje się, że od początku ery przemysłowej, czyli mniej więcej od 1750 roku, poziom dwutlenku węgla w atmosferze wzrósł o 39 procent.
Obecne stężenie tego gazu to 389 części na milion, wobec 280 części na milion zmierzonych 25 lat temu. Średni roczny wzrost stężenia wyniósł między 2009 a 2010 rokiem do 2,3 części na milion w porównaniu ze średnią z lat 90. ubiegłego wieku wynoszącą 1,5 części na milion.
Pod koniec tego miesiąca rozpocznie się kolejna już doroczna światowa konferencja klimatyczna, tym razem w Durbanie w Republice Południowej Afryki. Celem spotkania naukowców i polityków będzie powstrzymanie dalszej intensywnej emisji CO2.
Według większości badaczy przekroczenie stężenia 450 części na milion może doprowadzić do nieodwracalnych zmian w atmosferze. Może to nastąpić w ciągu zaledwie kilku najbliższych lat. Niektórzy naukowcy są zdania, że ta granica została przekroczona przy stężeniu 350 części na milion.
Jeremiah Lengoasa, zastępca sekretarza generalnego WMO, powiedział na konferencji prasowej, że nawet zatrzymanie emisji dwutlenku węgla nie zlikwiduje zmian klimatycznych z roku na rok. Wszystko dlatego, że gazy cieplarniane ulegają rozkładowi na przestrzeni dziesiątek lat.
Stężenie CO2 w atmosferze zmienia się w ciągu roku. Latem, kiedy roślinność pochłania ten gaz, jest go znacznie mniej niż w okresie zimowym. Jednak na przestrzeni ostatnich 261 lat wzrosło stężenie nie tylko dwutlenku węgla, lecz również podtlenku azotu (o 20 procent) i metanu (aż o 158 procent).
Głównymi sprawcami wzrastającej emisji tych gazów cieplarnianych jest wycinka drzew, które je pochłaniają, a także coraz większa popularność nawozów sztucznych i spalanie paliw kopalnych.
Dlaczego dwutlenek węgla jest taki groźny?
Ziemska atmosfera jest tak naprawdę bardzo cienka, tak cienka jak lukier na pączku. Dlatego też wszystkie działania człowieka mają na nią olbrzymi wpływ, nawet nie zdajemy sobie sprawy jak wielki jest to wpływ.
Efekt cieplarniany, który prowadzi do globalnego ocieplenia klimatu powstaje w sposób następujący: promieniowanie słoneczne dociera na Ziemię w postaci fal świetlnych. One podgrzewają powierzchnię naszej planety.
Natomiast część tego promieniowania opuszcza Ziemię w postaci fal podczerwonych. Część tych fal podczerwonych zostaje uwięziona przez ziemską atmosferę. To korzystny proces, gdyż utrzymuje stałą temperaturę na planecie w określonych granicach, przez co nie jest ani za zimno, ani też zbyt ciepło i życie może się rozwijać.
Jednak cały problem tkwi w tym, że ta warstwa atmosfery jest obecnie systematycznie pogrubiana przez zanieczyszczenia, które tam docierają. Głównie jest to wydawałoby się niegroźny dwutlenek węgla, który tak naprawdę jest najbardziej niebezpiecznym gazem cieplarnianym.
Stale powiększająca się ta część atmosfery powoduje, że więcej fal podczerwonych zostaje uwięzionych na Ziemi. Temperatura powoli, ale systematycznie na całym globie podnosi się i to właśnie nazywamy globalnym ociepleniem klimatu.
Aby jemu zapobiec należałoby maksymalnie zmniejszyć emisję zwłaszcza dwutlenku węgla, który produkowany jest najliczniej przez zakłady przemysłowe, ale występuje także w kopalniach, cukrowniach, gorzelniach, wytwórniach win, silosach zbożowych, browarach i studzienkach kanalizacyjnych.
Jeśli ograniczymy jego emisję, to tym samym powstrzymamy zatrzymywanie na Ziemi fal podczerwonych i średnia temperatura na planecie nie będzie już wzrastać tak gwałtownie.
Jednak jedynym sposobem jest zamknięcie zakładów przemysłowych, a to dla wielu prężnie rozwijających się krajów byłoby ciosem w samo serce i doprowadziłoby do zapaści gospodarczej, na co rządy tych krajów zgodzić się z oczywistych pobudek nie chcą.
Podpisywane obecnie akty nakazują ograniczenie emisji szkodliwych gazów, ale są one mało rygorystyczne i wciąż w bardzo niewielkim stopniu powodują spowolnienie globalnego ocieplenia.
7328454
1