Od wczoraj polscy rybacy nie mogą łowić dorszy. Taką decyzję podjął resort rolnictwa, który wyliczył, że tegoroczny limit na połów tych ryb jest już prawie wyczerpany. Do połowy maja polscy rybacy wyłowili prawie 90 % tego, co powinni przez cały rok. Decyzja resortu rolnictwa nie mogła być inna.
Kazimierz Plocke, wiceminister rolnictwa: ograniczamy połowy dorszy od 22 maja do 30 września tego roku.
Zakaz nie dotyczy jednak właścicieli kutrów o długości do 12 metrów. One wciąż mogą wypływać w morze. Według zapewnień resortu rolnictwa ci, którzy będą zmuszeni zaprzestać połowów dorszy, mogą liczyć na rekompensaty. To jednak nie uspokaja rybaków.
Andrzej Rymarek, armator: ja tu widzę problemy z płatnościami, ZUS-y, opłat szop, to jest nie do pomyślenia, żeby to szło się utrzymać. Nie wiem, czy oni chcą nas zniszczyć czy co?
Nastroje w portach wskazują, że wkrótce czeka nas kolejna fala protestów rybackich.
Eugeniusz Molenda, armator: jest duża determinacja rybaków, łącznie z blokadą portów, strajków, bo to już jest koniec rybołówstwa na dzień dzisiejszy.
Wczoraj resort rolnictwa zapewniał, że Sektorowy Program Operacyjny – Rybołówstwo, został już poddany konsultacjom społecznym. Oznacza to przyspieszenie prac wypłatę rekompensat być może jeszcze w listopadzie tego roku.