Wydatki na rolnictwo w ramach unijnego budżetu na lata 2014-2020 mogą być o 9 mld zł rocznie niższe niż obecnie - podaje NaszDziennik.pl.
Gdy w lutym zakończyły się negocjacje na temat unijnego budżetu, premier Donald Tusk tryskał humorem, przekonując, że dostaniemy z UE ponad 100 mld euro, z czego 28 mld euro ma przypaść sektorowi rolnemu.
Tymczasem rolnicy i eksperci oczekiwali, że pula funduszy dla wsi wyniesie co najmniej 35 mld euro. Tylko taki pułap pozwoliłby utrzymać dotychczasowy poziom opłat bezpośrednich i Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich – z tego wypłacane są np. dotacje na inwestycje w gospodarstwach rolnych i przetwórstwie rolno-spożywczym.
Po lutowych negocjacjach okazało się, że na rolnictwo brakuje 7mld euro, czyli 28 mld złotych. Ale redukcje mogą być jeszcze bardziej bolesne. – Sam mówiłem, że rolnicy stracą 4 mld zł rocznie na skutek źle prowadzonych przez rząd negocjacji budżetowych. Ale byłem i tak optymistą, bo cięcia nakładów na rolnictwo będą znacznie większe – alarmuje eurodeputowany Janusz Wojciechowski (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy), wiceszef komisji rolnictwa w Parlamencie Europejskim.
– Z dokumentów rządowych wynika, że w 2103 r. wydatki w ramach Wspólnej Polityki Rolnej wyniosą prawie 29 mld zł, a w 2015 r. będzie to tylko 19,5 mld zł – precyzuje Wojciechowski. Poseł powołuje się na rządowy projekt nowelizacji budżetu na 2013 rok. Zapisano w nim także plan wydatków unijnych na najbliższe trzy lata. W 2014 r. te nakłady spadną do 27,5 mld zł, choć siłą rozpędu będą jeszcze dość wysokie.
W 2015 r. rolników czeka już jednak katastrofa. – Od 2015 r. do 2020 r. poziom wydatków na WPR będzie już mniej więcej taki sam, czyli 19,5 mld zł – podkreśla Wojciechowski.
Tuż po tym, jak pokazano ostateczny projekt budżetu UE na rolnictwo, eksperci ostrzegali, że funduszy jest zbyt mało. – Zabraknie pieniędzy na dotacje do inwestycji w gospodarstwach rolnych – zapowiadał Marek Zagórski, prezes Europejskiego Funduszu Rozwoju Wsi Polskiej.
Pesymistyczne zapowiedzi znajdują teraz potwierdzenie. To zła informacja dla rolników, bo w budżecie na lata 2007-2013 największym zainteresowaniem cieszyły się właśnie dotacje na zakup ciągników, kombajnów, innych maszyn i urządzeń czy też na budowę lub modernizację obiektów gospodarczych. Tysiące rolników, którzy nie dostali teraz pieniędzy, liczą na dotacje z nowego budżetu. Być może nadaremnie.
Rząd broni się, że zadbał o wysokość dopłat bezpośrednich dla rolników (nakłady na ten cel mają nawet wzrosnąć), a na wieś zostaną też skierowane dodatkowe pieniądze z funduszy spójności. – Rozmawialiśmy z minister rozwoju regionalnego Elżbietą Bieńkowską i jest zgoda na przesunięcie tych pieniędzy – przekonywał wielokrotnie minister rolnictwa Stanisław Kalemba. – Tylko że z funduszy spójności nie można wypłacać dotacji na rozwój gospodarstw rolnych – ripostuje Janusz Wojciechowski. Ujawnienie przez rząd danych finansowych dotyczących WPR spowodowało, że PiS zastanawia się nad złożeniem wniosku o wotum nieufności dla ministra rolnictwa. – Ten pomysł jest rozważany – przyznaje poseł Krzysztof Jurgiel, szef sejmowej komisji rolnictwa. – Ale o wszystkim zdecyduje komitet polityczny Prawa i Sprawiedliwości – zastrzega.
6798857
1