Dłuższa przerwa majowa tuż tuż, ale na owocowo-warzywnych rynkach hurtowych nie widać szału zakupów. Towar sprzedaje się dobrze, ale głownie dlatego, że jest go mniej niż w poprzednich latach.
Dużych zapasów nikt nie robi, bo są giełdy, jak np. w Sandomierzu, które pracują zarówno pierwszego jak i drugiego maja. Ceny warzyw z przechowalni są już astronomicznie wysokie- oceniają eksperci.
Dokładnie odwrotnie jest w przypadku nowalijek. Wielu ogrodników tak planowało produkcję, aby z towarem trafić na okres Wielkanocy, dlatego mamy teraz do czynienia z nadpodażą.
Warzywa importowane choć są, nie psują nam rynku- oceniają eksperci. Na zachodzie producenci również mają spore problemy z jakością towaru. Ten lepszy jest sporo drożysz, a zarazem mało konkurencyjny.
Na rynku owoców gwałtowny skok notowań jabłek. Ciężko kupić owoce dobrej jakości. Średnia cena za kilogram dochodzi do 1 złoty 40 groszy. Drożej także w eksporcie- duży popyt, wyższe ceny. Idaredy kosztują już ponad złotówkę.