Karpie nam w tym roku zbytnio nie wyrosły, śniegu w czasie świąt Bożego Narodzenia też raczej nie należy się spodziewać. Kiepsko. Pocieszeniem może być fakt, że przynajmniej choinki w Świętokrzyskiem będą ładne, bo już alarmowano w niektórych częściach Polski, że i drzewka dopadły jakieś choróbska wywołane przez szkodniki.
Tłuściutka i wielka ryba raczej w tym roku nie trafi na wigilijny stół.
Karpie chyba w obawie o swój los, który i tak jest przesądzony, postanowiły
najwyraźniej nie rzucać się w oczy i niezbyt urosły. Hodowcy zrzucają to jednak
na karb kiepskiej wiosny. - Nawet nie chodzi o to, że karpie będą w tym roku
chudsze, ale z pewnością mniejsze - informuje Krzysztof Jerczyński, hodowca
ryb z okolic Rudy Malenieckiej. - Tak się stało, ponieważ w maju i czerwcu
było wiele chłodnych dni. To nieodpowiednie warunki dla tej ryby, dlatego karpie
niezbyt wyrosły - wyjaśnia.
Trudno, karp może mniejszy, ale zawsze jest,
w przeciwieństwie do śniegu, którego prawdopodobnie na święta nie ujrzymy.
Prognozy są raczej jesienne, bo zapowiadane są nawet plusowe temperatury.
Świąteczny klimat będzie musiała podratować choinka. Drzewka całe szczęście nie
zawiodły. Jak informował nas rzecznik prasowy Generalnej Dyrekcji Lasów
Państwowych w Radomiu, która opiekuje się także lasami w Świętokrzyskiem,
choinki są urodziwe. Ich cena będzie wynosić od 40 do 90 złotych. Za tę ostatnią
sumę uda nam się kupić nawet 2,5-metrową jodłę. Właśnie ten gatunek cieszy się
największym wzięciem. Niektórzy wolą wprawdzie świerki, bo ponoć ładniej pachną,
jednak szybciej tracą igiełki.
Ten kto zamierza udać się po choinkę do lasu sam, niech lepiej zostanie w domu. Leśnicy i policja zwiększą liczbę patroli. Za kradzież drzewka grozi mandat w wysokości 500 złotych.