Prawie jedna trzecia sołtysów polskich wsi to kobiety. - I będzie nas coraz więcej, bo na trudne czasy kobieta jest najlepsza - żartowały sołtyski, które wczoraj na zaproszenie minister Magdaleny Środy obradowały w Sejmie.
Przyjechało ich prawie 300. Niektóre z dużych, nowoczesnych wsi, inne z maleńkich przysiółków.
We wsi Ludwinów jest zaledwie szesnaście domostw, pani Anna Stropa jest tu sołtysem już od czterech kadencji. Mówi, że nikt inny do sołtysowania się nie kwapił. - Gdy trzeba pomyśleć o jakiejś budowie, to mężczyzna pewnie byłby bardziej przydatny. Ale w codziennych sprawach to kobieta rządzi lepiej - przekonuje.
Popiera ją Teresa Kamieniecka-Hreczaniuk, sołtyska Gostomii na opolszczyźnie.- Kiedy kobieta szuka pomocy, bo nie ma co do garnka włożyć, mąż jest od trzech dni bez przerwy pijany albo nadużywa siły, to prędzej poradzi się kobiety niż mężczyzny. A takich problemów mamy na wsi najwięcej - mówi.
- Bieda, bezrobocie, przemoc w rodzinie, nierówny dostęp do edukacji i opieki zdrowotnej - to najważniejsze problemy kobiet mieszkających na wsi - wyliczała wczoraj pełnomocnik rządu ds. równego statusu kobiet i mężczyzn Magdalena Środa, która zorganizowała konferencję "Teraz wieś". Przekonywała, że rozwiązaniem mogłaby być przedsiębiorczość kobiet oraz ich większy udział w życiu publicznym. - Na polskiej wsi panuje matriarchat, widać to wyraźnie w gospodarstwach popegeerowskich, gdzie mamy do czynienia ze strukturalnym bezrobociem wśród mężczyzn. Tylko dzięki obecności kobiet te gospodarstwa jakoś funkcjonują - mówiła Środa.
- Potrzebujemy świetlic dla naszych dzieci, dodatkowych zajęć szkolnych, dostępu do badań profilaktycznych - mówiła sołtyska Gostomii. Sołtyski piszą opracowania dla rządu, jak skutecznie walczyć na wsi z biedą, brakiem dostępu do szkół i ośrodków zdrowia.
Zaapelowały o tworzenie we wsiach żłobków i organizowanie zajęć przedszkolnych. - Tylko dzięki temu będziemy w stanie łączyć pracę zawodową, zajęcia w gospodarstwie, obowiązki rodzinne i pracę na rzecz lokalnej społeczności - argumentowały. Podkreślały też, że dotknięte przemocą w rodzinie kobiety ze wsi potrzebują dostępu do fachowej pomocy psychologów i prawników.
8327385
1