Na polskiej wsi można zbić kokosy. Wie o tym handlująca sprzętem rolniczym duńska grupa Grene - informuje "Puls Biznesu".
Handlująca maszynami rolniczymi duńska grupa Grene działa w Polsce od 17 lat, a jej roczne obroty przekraczają 250 mln zł. - Mamy 98 sklepów, z czego 12 działa we franczyzie, którą zaczęliśmy rozwijać w ubiegłym roku - mówi Jarosław Łuczak, szef działu rozwoju Grene.
Polscy rolnicy stopniowo unowocześniają i rozwijają parki maszynowe. - Rośnie więc zapotrzebowanie na części zamienne do maszyn zachodnich producentów, podczas gdy popyt na części do starych, poczciwych ursusów i podobnych maszyn jest cały czas na podobnym poziomie - mówi Jarosław Łuczak,
Z badań przeprowadzonych w ubiegłym roku przez Martin & Jacob wynika, że w co trzecim spośród ponad 2 mln polskich gospodarstw rolnych planowano kupić w ciągu 12 miesięcy nowy sprzęt rolniczy, zwłaszcza nowe ciągniki.
Polska jest dziś największym rynkiem duńskiej grupy, której obroty sięgają 1,4 mld DKK (około 775 mln zł), i zapewnia jej jedną trzecią przychodów. Większość nowych placówek Grene ruszyła w województwach południowo-wschodnich, gdzie jeszcze niedawno sklepów pod duńskim szyldem nie było.