Z art. 33a ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt wynika, że zdziczałe psy i koty przebywające bez opieki i dozoru człowieka na terenie obwodów łowieckich w odległości większej niż 200 m od zabudowań mieszkalnych i stanowiące zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych, mogą być zwalczane przez dzierżawców lub zarządców obwodów łowieckich.
Wątpliwości wywołuje jednak fakt możliwości prawidłowej oceny przez myśliwego
nie tylko samej odległości, ale też stwierdzenia, czy zwierzę rzeczywiście jest
zdziczałe i zagraża zwierzętom dziko żyjącym. Rzecznik podkreśla, że z
docierających do niego informacji wynika, że zdarzają się liczne przypadki
strzelania przez myśliwych do zwierząt domowych przy zabudowaniach i w obecności
dzieci, a działania polegające na kierowaniu tych spraw do prokuratury pozostają
bezskuteczne.
Ustawa o ochronie zwierząt zawiera gwarancje dotyczące
zasad etycznych związanych z postępowaniem ze zwierzętami. Nakazuje ona ludziom
nie tylko poszanowanie, ale też ochronę i opiekę nad zwierzętami, które są
zdolne do odczuwania cierpienia i przez to nie mogą być postrzegane jako rzeczy.
Ustawa jednocześnie określa zasady wyłapywania zwierząt bezdomnych przez
jednostki samorządowe i zapewniania im opieki w schroniskach. Co więcej, określa
bardzo precyzyjnie zasady uśmiercania takich zwierząt. Tym bardziej wspomniany
wcześniej art. 33a ustawy budzi zastrzeżenia, stanowiąc wyłom w filozofii ustawy
o ochronie zwierząt.
Mając to na uwadze rzecznik skierował swoje
wystąpienie do Marszałka Sejmu zwracając uwagę na potrzebę znowelizowania
przepisów ustawy o ochronie zwierząt w sposób pozwalający na kompleksowe
rozwiązanie sprawy dotyczącej konfliktu między normami prawa łowieckiego a
normami chroniącymi prawo własności.