Sonda: na kogo głosowali?
Henryk Kwik – rolnik ze wsi Goświnowice:
Głosowałem na Napieralskiego, bo prawica za bardzo się kłóci
Antoni Płócieniczak – prezes zarządu, dyr. spółki Pagro w Pągowie:
Powinienem iść za głosami partii rolniczej, czyli PSLu, ale absolutnie nie. Głównie z powodu zawirowania wokół ustawy o nieruchomościach rolnych, która skazałaby na śmierć duże dobre gospodarstwa. Dzierżawca jest istotnym elementem na rynku rolniczym, choćby dlatego, że wielu rolników dziś nie stać, żeby kupić grunty. Dlatego forma dzierżawy powinna być i dla małych gospodarstw i dla dużych, które już wiele dobrego zrobiły. Zaciągnięte przez PRG-y długi zostały spłacone pieniędzmi dzierżawców. Przedtem my jeździliśmy za granicę podglądać rolnictwo zachodnie. Dziś w wielu przypadkach dzieje się odwrotnie: oni patrzą na nas. Wiem, że ziemią trzeba się podzielić i należy znaleźć jakiś złoty środek. W czasach gdy wydzierżawialiśmy ziemię, nie była na nią w ogóle chętnych. Z tej ziemi wydzieliliśmy jedną trzecią na potrzeby każdej wsi.
Wracając do pytania, na kogo głosowałem, to dla mnie najważniejsze jest dobro drugiego człowieka. Dlatego uważam, że dobro pracownika powinno być zabezpieczone. Moja opcja to lewa strona i cieszę się z wyniku, jaki został osiągnięty. W drugiej turze będę oczywiście głosował za Komorowskim.
Mariusz Olejnik – prezes Krajowego Zrzeszenia producentów Rzepaku:
Najlepszym sposobem jest głosować na tego, który wygrywa. Mój kandydat wygrał. Mamy jeszcze dwa tygodnie do drugiej tury. Trzeba dowiedzieć się, co poszczególny kandydat ma do powiedzenia. Prezydent nie zmieni wiele bo od tego jest Rząd, natomiast Prezydent ma bardzo dużo do odegrania na arenie międzynarodowej i tu jest potrzebna stabilna, przewidywalna, spokojna i dyplomatyczna polityka zagraniczna, która ma na celu również przedstawienie naszych racji. Nie można prezentować swoich racji, które nie będą miały żadnego posłuchu
Kazimierz Kulas – rolnik ze wsi Pisarzowice:
Przykro powiedzieć, że wieś nie wie na kogo głosuje. Nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń, jakie mogą wystąpić. Ja głosuję za spokojem. Nie dziwię się SLD, bo oni mają swój elektorat, ale myślę, że oni przejdą teraz na właściwą stronę. A to, że są takie wyniki, jakie są no to jest podkarpackie, wieś i zagranica. Dziwię się, że ludzie, którzy tam przebywają 30, 40 lat tak niewłaściwie głosują. Polak w Ameryce będzie zawsze głosował za dobrem Ameryki, czyli nic go nie obchodzą popsute stosunki z Rosją, gdzie my nie możemy eksportować np. mięsa, bo prezydent „dowalił” prezydentowi Rosji.
Krystian Matejka – rolnik ze wsi Dzielów:
Ja głosowałem na Komorowskiego. Moi koledzy raczej też. Mieszkamy w rejonie polski, który jest bardziej otwarty, czy bardziej patrzy na Zachód. Prezydentura Komorowskiego gwarantuje większą otwartość Polski na świat, nowinki, kosmopolityczność czy przyjęcie waluty euro. Rusofobia czy germanofobia jest charakterystyczna bardziej dla ludzi na wschód od Wisły. Wykorzystujący to Kaczyński prowadzi trochę XIX-wieczną politykę. Wystarczy popatrzeć na historyczną mapę. Elektorat PiS i Kaczyńskiego to dawne Królestwo Kongresowe.