Od lat 90. ub.w. jesteśmy w Polsce świadkami dynamicznego rozwoju rynku komercyjnych ubezpieczeń na życie. Stanowią one istotne uzupełnienie podstawowej ochrony oferowanej przez państwowe zakłady ZUS i KRUS. W 2011 r. ilość zawartych polis różnorodnych ubezpieczeń życiowych sięgnęła w Polsce blisko 22 mln sztuk. Okazuje się jednak, że nie wszystkie grupy zawodowe w jednakowym stopniu korzystają z tego dodatkowego, jakże ważnego zabezpieczenia. Najrzadziej, niestety, zawierają ubezpieczenia na życie polscy rolnicy. Dlaczego tak się dzieje?
Otóż, podstawową barierą uniemożliwiającą upowszechnienie tych ubezpieczeń na wsi jest ich cena. 1000 zł, bo tyle wynosi średnia roczna składka ubezpieczenia na życie w komercyjnych firmach ubezpieczeniowych, nie jest kwotą, na jaką mógłby pozwolić sobie przeciętny polski rolnik. Drugą przeszkodą w popularyzacji „życiówki” na wsi jest specyfika branży rolniczej: dochody rolników podlegają wahaniom i są nieregularne. Tymczasem ubezpieczalnie preferują osoby o stabilnych dochodach. Wszystko to sprawia, że na polskim rynku produktów ubezpieczeniowych na życie nie ma oferty dla ogółu rolników, mogącej sprostać ich oczekiwaniom oraz możliwościom finansowym. Najwyżej stać na takie zabezpieczenie dużych producentów rolnych.
Małe zainteresowanie komercyjnych zakładów ubezpieczeń segmentem rolnictwa w kwestii ubezpieczeń na życie powinno być zrekompensowane ofertą spółdzielczości ubezpieczeniowej, bliżej związanej i lepiej rozumiejącej potrzeby środowiska wiejskiego. Przez ostatnie dwa lata przeprowadziliśmy badania wśród rolników Małopolski i Podkarpacia dotyczące ich potrzeb ubezpieczeniowych oraz realnej możliwości zapłaty składki. Okazało się, że są oni najbardziej zainteresowani zabezpieczeniem rodziny na wypadek śmierci oraz dodatkowym, skromnym zabezpieczeniem emerytalnym.
Ubezpieczenie na życie to dobrowolna, dodatkowa polisa. Wspólnie z izbami rolniczymi i Towarzystwem Ubezpieczeń Wzajemnych MACIF Życie pracujemy obecnie nad takim rozwiązaniem ubezpieczeń, które spełniłoby oczekiwania rolników. Tak, aby każdy rolnik, który jest objęty poprzez KRUS obowiązkowymi ubezpieczeniami emerytalno–rentowymi i wypadkowymi, mógł dodatkowo wykupić sobie polisę ubezpieczeniową na życie. Przybliżamy rolnikom działalność TUW MACIF Życie i propozycje tanich ubezpieczeń na życie, gdyż tutaj każdy z ubezpieczonych jest również członkiem - udziałowcem TUW. W Towarzystwie Ubezpieczeń Wzajemnych nie ma wypłaty dywidendy. Składki kalkulujemy na takim poziomie, aby starczyły na pokrycie kosztów administracyjnych i wypłatę odszkodowań. Oferta TUW MACIF ŻYCIE, którą staram się propagować na wsi, obejmuje ubezpieczenie rolnika, które będzie obowiązywało nie tylko na terenie gospodarstwa rolnego, ale również poza nim.
Z moich doświadczeń wynika, że rolnicy chcą się dodatkowo ubezpieczać na życie, ponieważ proponowana składka roczna nie jest zbyt duża. W wariancie ubezpieczenia na 15 tys. zł wynosi ona 40 zł, zaś w wariancie, gdy rolnik może liczyć na 30 tys. zł odszkodowania, 80 zł. 100 tys. zł odszkodowania otrzyma osoba, która opłaci roczna składkę w wysokości 195 zł. Są to wszystko dobrowolne ubezpieczenia, dostosowane do kieszeni każdego rolnika. Dodatkowym atutem tego pakietu ubezpieczeniowego jest wypłata rolnikowi za każdy dzień pobytu w szpitalu ekwiwalentu finansowego w wysokości 60 zł. Po to, aby mógł on za te pieniądze wynająć sobie na czas pobytu w szpitalu osobę, która zastąpi go w pracach związanych z prowadzeniem gospodarstwa rolnego.
Przed ponad 20 laty, kiedy odradzały się struktury samorządu rolniczego w Polsce, wspólnie z kolegami z Tarnowskiej Izby Rolniczej zastanawialiśmy się, jak ulżyć rolnikom i obniżyć koszty utrzymania gospodarstwa rolnego. Wówczas wpadłem na pomysł, aby rolnicy w ramach Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych sami zajęli się ubezpieczeniami gospodarstw rolnych, co sprawiło, że koszty ubezpieczeń spadły nam o połowę. I tak powstał TUW Galicja. Mój pomysł okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę i został z entuzjazmem przyjęty przez rolników z Tarnowskiej Izby Rolniczej. Dzisiaj widzimy, że przyniósł on duże efekty, gdyż już milion osób w kraju ubezpieczonych jest w Towarzystwie Ubezpieczeń Wzajemnych. Wypada mieć nadzieję, że również uda się zaszczepić rolnikom ideę dobrowolnych ubezpieczeń na życie w ramach TUW MACIF ŻYCIE. Bo to najlepsza z możliwych dróg zabezpieczenia swojego życia w realiach polskiego rolnictwa.
Paweł Augustyn
8803134
1