W czwartek po południu śnieg pobielił wierzchołek i zbocza Gubałówki. W Zakopanem w tym czasie padał deszcz, a temperatura powietrza, mierzona przez stację meteorologiczną na Równi Krupowej w centrum miasta, spadła do plus 2,6 stopnia C.
Na Gubałówce było trochę chłodniej, bo jej wierzchołek leży na wysokości 1 120 m n.p.m., czyli o ponad 280 m wyżej niż położone jest centrum Zakopanego. Według synoptyków, temperatura powietrza spada o około jeden stopień na każde 100 metrów wysokości, więc na Gubałówce było około zera stopni.
"Bywało, że w Zakopanem w czerwcu była pokrywa śnieżna. Na przykład 1 czerwca 1966 r. w mieście spadło 10 cm śniegu. Jednak nigdy w historii prowadzenia obserwacji meteorologicznych po 8 czerwca śnieg w Zakopanem nie leżał na ziemi; zdarzało się, że padał, ale nie utworzył pokrywy śnieżnej. Dotyczy to samego Zakopanego, a nie Gubałówki. Co będzie dzisiaj w nocy - trudno mi powiedzieć. Niewykluczone, że również w mieście może popadać śnieg" - powiedział PAP kierownik zakopiańskiej Stacji Meteorologicznej, Michał Furmanek.
W czwartek w południe na Kasprowym Wierchu w Tatrach leżało już 20 cm świeżego śniegu, który wciąż padał. Termometry wskazywały na szczycie trzy stopnie mrozu. Synoptycy zapowiadają na czwartek wieczór i noc oraz na piątek rano intensywne opady deszczu na południu Polski. Niewykluczone więc, że pokrywa śnieżna w Tatrach jeszcze wzrośnie.