Niczym zakończyły się starania, aby poprawić ściągalność składek rolników na rzecz spółek wodnych. Sejm na zmianę prawa się nie zgodził. Składki rolników na spółki wodne są potem przeznaczane na modernizację urządzeń melioracyjnych. To dość istotne zwłaszcza biorąc pod uwagę doświadczenia tegorocznej powodzi. Do 2008 roku system w miarę sprawnie funkcjonował.
Wszystko zmieniło się wraz z interpretacją ministerstw finansów dotyczącą nie zapłaconych przez rolników składek. Zgodnie z nią zobowiązań tych nie można ściągać przez urzędy skarbowe. W efekcie opieszali użytkownicy gruntów ornych, którzy nie opłacili składek na spółki wodne mogą spać spokojnie.
Waldemar Rudowski, Krajowy Związek Spółek Wodnych „Ściągalność składek do roku 2008 wynosiła 80%, a teraz spadła do 40% i to są statystyki z całego kraju.”
W Sejmie podjęto więc próbę takie nowelizacji ustawy „prawo wodne”, aby ściągalność składek poprawić.
Henryk Kowalczyk, poseł PiS „Żeby umożliwić spółkom ściągalność należności na zasadzie należności podatkowych a więc poprzez egzekucje.”
Niestety nic z tego nie wyszło. Poprawki zostały odrzucone. A spółkom wodnym grozi zaprzestanie lub znaczne ograniczenie prowadzenia podstawowej działalności.