Ogłuszenie zwierzęcia zaraz po podcięciu mu gardła zmniejszy cierpienia zwierząt w uboju rytualnym, a jest do pogodzenia z zapisami Koranu - ocenia dr Tomasz Pietrzykowski. Odłamy Islamu czy Judaizmu mają bowiem różne wyobrażenia jak ubój powinien przebiegać.
Jeszcze w 2012 r. ubój rytualny był w Polsce dokonywany na podstawie przepisów rozporządzenia ministra rolnictwa z 2004 r. Pod koniec roku Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że rozporządzenie jest sprzeczne z konstytucją.
Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt w połowie lutego omawiała Rada Ministrów. Propozycja przygotowana przez resort rolnictwa zezwalała na ubój rytualny bez żadnych ograniczeń mogących złagodzić cierpienie zwierząt. Rada Ministrów zaleciła przeanalizowanie możliwości łagodzenia tego cierpienia podczas uboju rytualnego.
Na razie nie wiadomo kiedy temat ponownie pojawi się na posiedzeniu rządu. "Termin omawiania tego tematu na posiedzeniu Rady Ministrów nie został wyznaczony" - poinformowała PAP w piątek dyrektor biura prasowego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi Małgorzata Książyk.
Podstawową różnicą między ubojem konwencjonalnym, a rytualnym jest taka, że przed uśmierceniem zwierzęta nie są ogłuszane. "Poddaje się je ubojowi w stanie świadomości przez poderżnięcie gardła za pomocą kilku do kilkunastu cięć. Potem czeka się, aż zwierzę wykrwawi się w naturalny sposób" - powiedział PAP dr Tomasz Pietrzykowski z Katedry Teorii i Filozofii Prawa Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego i Wiceprzewodniczący Krajowej Komisji Etycznej ds. Doświadczeń na Zwierzętach przy Ministrze Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Obrzęd uboju rytualnego wynika z przekonania, że w momencie uśmiercania zwierzę musi być w pełni zdrowe. "W ortodoksyjnym rozumieniu utożsamia się to z przekonaniem, że musi być świadome. Poszczególne odłamy Islamu czy Judaizmu miewają jednak nieco różne wyobrażenia na temat koniecznych warunków uboju rytualnego" - podkreślił dr Pietrzykowski.
Część Muzułmanów uważa, że ogłuszenie, które nie powoduje nieodwracalnej dysfunkcji zdrowotnej jest do pogodzenia z zapisami Koranu. "W niektórych krajach stosuje się też wymóg ogłuszania zwierzęcia bezpośrednio po poderżnięciu gardła. W ten sposób oszczędza się zwierzętom cierpienia przynajmniej podczas wykrwawiania" - wyjaśnił rozmówca PAP.
W kilku krajach europejskich całkowicie zakazano uboju bez ogłuszania np. w Szwecji, Norwegii czy Szwajcarii. Wiele krajów dopuszcza ubój rytualny z różnego rodzaju ograniczeniami np. związanymi ze stosowaniem odwracalnego ogłuszania lub ogłuszaniem zwierzęcia zaraz po dokonaniu cięcia.
Dr Pietrzykowski zwrócił uwagę, że czasem ubój rytualny ogranicza się metodami administracyjnymi. W Niemczech i niektórych innych krajach Unii Europejskiej, np. Luksemburgu lokalne wspólnoty religijne muszą zwracać się do odpowiednich organów administracji z wnioskiem o zgodę na to, by w sposób rytualny uśmiercić określoną liczbę sztuk bydła. Ta liczba musi być w odpowiedniej proporcji do liczebności grupy wyznaniowej.
Zwolennicy dokonywania uboju rytualnego w Polsce przekonują, że wprowadzenie zakazu wiązałoby się z tym, że profity z handlu mięsem uzyskają inne kraje, a przedsiębiorcy przeniosą swoją działalność za granicę. Według ministra rolnictwa Stanisława Kalemby eksport mięsa z uboju rytualnego drobiu i bydła daje 1,2-1,5 mld zł rocznie, a także ok. 4-5 tys. miejsc pracy.
Zdaniem uczonego z UŚ, dane co do skali zysków podatkowych i likwidacji miejsc pracy mogą być jednak znacznie przesadzone i trudno traktować dane podawane przez samych zainteresowanych w sprawie producentów jako w pełni wiarygodne.
"Na prawie tysiąc ubojni, które funkcjonują w Polsce tylko kilkadziesiąt ma certyfikaty uprawniające do produkcji i eksportu mięsa z uboju rytualnego. Poza tym ubojnie, które prowadzą ubój rytualny obok niego prowadzą zwykle także ubój konwencjonalny. Ewentualne zakazanie uboju rytualnego wcale nie musi oznaczać, że kilkadziesiąt ubojni zupełnie zniknie" - ocenił rozmówca PAP.
"Kluczowe pytanie jest takie: czy w imię zysków jesteśmy gotowi narażać zwierzęta na potworne tortury, czy są takie standardy cywilizacyjne i moralne, których nie jesteśmy gotowi złamać, niezależnie od zysków jakie mogłyby nam przynosić. Pewne pryncypia powinny mieć pierwszeństwo przed pieniędzmi" - powiedział dr Pietrzykowski.
Zdaniem dr. Pietrzykowskiego, gdyby ubój rytualny miał jednak w Polsce zostać zalegalizowany należałoby zdecydowanie oczekiwać ustalenia procedur prawnych uzyskiwania zgody na jego przeprowadzanie, ścisłej kontroli warunków, w jakich się odbywa oraz ograniczeń, które pozwoliłyby zminimalizować cierpienie zwierząt. "Przykładowo ogłuszanie odwracalne lub ogłuszanie po cięciu, może być do pogodzenia z zasadami muzułmańskimi, a tym samym nie wykluczałoby zachowania znacznej części dotychczasowego eksportu" - podkreślił.
8841959
1