Targi POLAGRA-FOOD 2002 obfitują w różnego rodzaju dyskusje, pokazy i prezentacje. Jedna z nich dotyczyła najmłodszej grupy konsumentów – dzieci.
Dwa lata temu, firma Prowana, postanowiła wyprodukować produkt mięsny dla dzieci. Pomysł podchwyciły zakłady przetwórstwa mięsnego – Morliny. Badania pokazały, że musi być to produkt, który wyróżniałoby się wysoką jakością, niską zawartością tłuszczu oraz niską zawartością konserwantów.
O swoim produkcie opowiada pomysłodawca konceptu dla dzieci, dyrektor generalny Prowany Pan Grzegorz Rowicki.
Skąd pomysł na skierowanie swojej oferty do najmłodszej części społeczeństwa?
– To może dziwnie zabrzmi, ale ja zawsze lubiłem dzieci. Zawsze mi było szkoda, że nie mogą znaleźć produktu, który im najbardziej odpowiada. Sam jako dziecko uwielbiałem parówki a później będąc zaangażowany w ten przepis zorientowałem się, że te parówki, które są na rynku to nie to.
Co wyróżnia ten produkt na rynku? W czym "Morlinki" są lepsze od innych parówek ?
– Są one proste, czyli takie jak powinny być. "Morlinki" uzyskały Certyfikat Instytutu Matki i Dziecka, jako wyrób polecany w żywieniu dzieci. Wytwarzane są z wyselekcjowanego mięsa wieprzowego najwyższej jakości. Zawierają ok. 12 proc. pełnowartościowego białka. W stosunku do innych parówek niska jest w nich zawartość tłuszczu, nie zawierają też białek roślinnych.
Ile czasu minęło od pomysłu do realizacji?
– Bardzo dużo, ponieważ przeszło dwa lata.
Najważniejsze, że nasi milusińscy są zadowoleni. Grupka dzieci obecnych podczas prezentacji zgodnych chórem orzekła, że "Morlinki" są najlepsze na świecie.