Uprawy pszenicy najbardziej zniszczyły susze i powodzie. Rosja, Ukraina i Kazachstan chcą wprowadzić embargo na jej eksport.Światowe zbiory zbóż będą znacznie niższe niż w poprzednich dwóch latach.Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) po raz pierwszy przedstawił raport o tegorocznych żniwach uwzględniający wpływ suszy i pożarów, jakie spustoszyły Rosję.
W porównaniu z lipcowym raportem USDA ocenia, że zbiory pszenicy będą na świecie o 15 mln ton (2,3 proc.) mniejsze. Nie będzie jednak problemu z produkcją kukurydzy.
Notowania pszenicy na giełdach od razu zaczęły rosnąć, ponieważ analitycy spodziewali się lepszych wiadomości.
211 euro kosztuje tona pszenicy w kontraktach na listopad wobec ok. 140 euro rok temu
– Jeśli USDA obniża prognozy, to jest to zawsze impuls do spekulacji – tłumaczy Andrzej Kalicki, szef zespołu monitoringu zagranicznych rynków rolnych Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa.
Eksperci podkreślają, że raport USDA jest najdokładniejszą oceną sytuacji w światowym rolnictwie. Znaczących zmian w prognozach tegorocznych zbiorów już nie będzie, ale dalszy impuls do zwyżek notowań surowców mogą dać decyzje poszczególnych państw.
USDA obniżył prognozę zbiorów pszenicy w Rosji o 15 proc., do 45 mln ton, w Kazachstanie o 18 proc., do 11,5 mln ton, i na Ukrainie o 15 proc., do 17 mln ton. Susze i powodzie będą miały także wpływ na zbiory w Unii. Amerykański rząd obniżył prognozy dla UE o 3 proc. Polska zbierze o 10 proc. mniej zbóż niż rok temu.
– Zbiory pszenicy w tym roku nie odbiegają znacznie od przeciętnych. O wiele ważniejsze będą jesienne zasiewy. Jeśli pogoda w krajach basenu Morza Czarnego wróci w ciągu najbliższych tygodni do normy, to ceny zbóż nie będą aż tak wysokie jak w tej chwili. Nie będą też jednak tak niskie jak na wiosnę – ocenia Kalicki.
Ukraina wprowadziła w ostatnich dniach bardzo ostre normy jakościowe dla zbóż, co w praktyce zahamowało handel. W Rosji od 15 sierpnia ma obowiązywać embargo na eksport zbóż. Jeśli Ukraina i Kazachstan pójdą w jej ślady, to notowania zbóż jeszcze wzrosną.
– Trzeba jednak pamiętać, że poza bilansem produkcji i kwestią spekulacji jest jeszcze popyt. Mamy kryzys gospodarczy, w handlu międzynarodowym w ubiegłym roku zanotowaliśmy największy spadek od lat 30. XX w. i sytuacja nie wróciła do normy. To będzie hamowało wzrost cen – uspokaja Kalicki.
Susze w Europie oraz powodzie w Kanadzie w ostatnich tygodniach zniszczyły zbiory. W efekcie na amerykańskim rynku zbóż zapanowała w lipcu hossa nienotowana od 1973 roku. Ostatni tydzień przyniósł spadek notowań, ale wczoraj po opublikowaniu raportu USDA na giełdy wróciły zwyżki.
Dla kontrastu w USA zapowiadają się w tym roku rekordowe plony. – Spadek produkcji na świecie pomoże zwiększyć sprzedaż naszej pszenicy i kukurydzy. Od października do marca zapowiada się bardzo aktywny handel – uważa Roy Huckabay, analityk Linn Group z Chicago.
8168890
1