O 600 milionów złotych mniej wyda w tym roku państwo na rolnicze ubezpieczenia zdrowotne. Wszystko przez niskie ceny żyta. Czy rolnikom grozi pogorszenie jakości usług medycznych?
Wysokość składki na ubezpieczenie rolników uzależniona jest od ceny żyta, które ciągle tanieje.
Około 22 złotych. Tyle miesięcznie wydaje budżet państwa na ubezpieczenie zdrowotne rolnika. Wysokość składki uzależniona jest od ceny żyta, które w dodatku ciągle tanieje. Dlatego Narodowy Fundusz Zdrowia szacuje, że w tym roku otrzyma tylko 2,5 miliarda złotych.
- To nie ma bezpośredniego przełożenia na konkretnego ubezpieczonego. Ja nie chciałabym, żeby to tak zabrzmiało, że zmniejszy się dostępność do usług medycznych. – zapewnia Renata Furman z Narodowego Funduszu Zdrowia
Z taką sytuacją nie zgadzają się organizacje rolnicze. Ich zdaniem potrzebna jest interwencja państwa.
- KRUS powinien otrzymać zwiększoną kwotę na wyrównanie z budżetu spadku ceny żyta jako podstawy wyliczeniowej. Bo państwo odpowiada za ten poziom cen również. – mówi Władysław Serafin Związek Kółek Rolniczych
Z dodatkowych pieniędzy cieszyliby się też lekarze. Zdaniem Andrzeja Włodarczyka wiceprezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, wyższe składki zdrowotne płacone z budżetu to więcej pieniędzy dla służby zdrowia.
- Jeżeli budżet państwa stać na to, żeby te ubezpieczenia były różne i państwo ma do tego dopłacać, to proszę bardzo. Niech państwo płaci z budżetu, ale niech płaci przynajmniej do wysokości średniego ubezpieczenia normalnego obywatela w tym kraju. – uważa Andrzej Włodarczyk z Naczelnej Rady Lekarskiej
Na taki prezent rolnicy jednak nie mają co liczyć. Dlatego coraz głośniej mówi się o reformie KRUS-u, lub zmianie podstawy wyliczeniowej składki.