Koalicja rządowa odrzuciła wszystkie poprawki zmierzające do zwiększenia wysokości przyszłorocznego budżetu. Nie ma takiej potrzeby, gdyż wydatki i tak znacznie wzrosną tłumaczyli przedstawiciele ministerstwa rolnictwa. Ale opozycji nie przekonali.
W Sejmie walka o kształt przyszłorocznego budżetu zaczęła się już na dobre.
Romuald Ajchler – poseł Lewica: Lewica, ocenia projekt ministra rolnictwa bardzo źle. Jest gorsza niż się spodziewaliśmy. W niektórych pozycjach budżetowych o kilkanaście procent maleją środki.
Mniej będzie na postęp biologiczny, rolnictwo ekologiczne oraz ODR-y - wyliczali posłowie opozycji. Z taką krytyką nie zgadza się oczywiście rząd.
Kazimierz Plocke – wiceminister rolnictwa: mamy o 7 miliardów więcej na rolnictwo niż w roku bieżącym. Mamy większe środki finansowe na paliwo rolnicze, na ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich. Mamy większe środki finansowe na wsparcie szkół rolniczych.
Do tego dochodzą jeszcze ogromne środki zarezerwowane na współfinansowanie Wspólnej Polityki Rolnej. Tych funduszy musi być więcej, gdyż kurs euro jest znacznie wyższy niż rok temu.
Zofia Szalczyk – wiceprezes ARiMR: budżet ARiMR na 2010 rok jest budżetem korzystniejszym w stosunku do roku ubiegłego.
Ale te tłumaczenia nie przekonały posłów opozycji, którzy zgłosili 13 poprawek zwiększających budżet ministra rolnictwa. Wszystkie przepadły w glosowaniu. Ale to jeszcze nie koniec przekonuje Prawo i Sprawiedliwość.
Krzysztof Jurgiel – poseł PiS: jeśli nie uzyskamy akceptacji, wtedy będziemy chcieli składać poprawki podczas drugiego czytania, które odbędzie się na początku grudnia.
Szacuje się, że łączne wydatki na rolnictwo wraz z współfinansowaniem Wspólnej Polityki Rolnej oraz KRUS-em wyniosą w przyszłym roku 56 miliardów złotych.