Rośnie zainteresowanie polskimi produktami w Pakistanie. W ubiegłym roku nasz eksport do tego kraju wzrósł prawie o jedną piątą. Polska ma co zaoferować tamtejszym rynkom - przekonuje wicepremier i minister gospodarki, Janusz Piechociński.
Spadł za to import. To efekt problemów, z jakimi boryka się Pakistan. Chodzi przede wszystkim o niestabilną sytuację geopolityczną w regionie. Mimo wszystko w niektórych obszarach możliwa jest nawet dużo bardziej intensywna niż dziś współpraca między dwoma krajami.
- To jest szeroko pojęty przemysł wydobywczy, od badań geologicznych po eksploatacje węgla, gazu, ropy - wymienia wicepremier. - Drugi obszar to szeroko pojęta energetyka.
Pakistańczycy zainteresowani są ponadto polskimi technologiami, stosowanymi w przetwórstwie rolno-spożywczym, szczególnie w małych i średnich gospodarstwach czy przedsiębiorstwach.
- Strona pakistańska sygnalizuje duże zainteresowanie, co mnie szczególnie cieszy, wobec wyrobów tego, co w Polsce nazywamy przemysłem zbrojeniowym - mówi Janusz Piechociński.
Współpraca handlowa na linii Warszawa-Islamabad była głównym tematem rozmowy, jaką wicepremier Janusz Piechociński odbył kilka dni temu z przewodniczącym tamtejszego Senatu.
- Mówiliśmy wprost o wymianie - mówi Piechociński. - Ona jest istotna, szczególnie, że polski eksport wzrósł ostatnio o 18 proc.
Według zapewnień ministra gospodarki, Polska - w kontekście rozwoju wymiany handlowej - myśli także o innych rynkach. Wśród kierunków, które budzą nasze szczególne zainteresowanie wymienić można m.in. Tajlandię. Z wizytą w Polsce przebywa właśnie premier kraju Yingluck Shinawatra.
- Wkrótce w tamten kierunek geograficzny ruszą bardzo silne, profesjonalnie przygotowane misje gospodarcze - zapewnia Piechociński.
9441997
1