Rolnicze związki zawodowe żądają dodatkowego miliona złotych dofinansowania z budżetu państwa. Fundusze chcą przeznaczyć na ekspertów pracujących w międzynarodowych organizacjach lobbujących na rzecz unijnych farmerów.
Tylko w zeszłym roku 9 organizacji reprezentujących rolników otrzymało z budżetu państwa dotacje w wysokości 3,5 miliona złotych. Większość funduszy przeznaczono na pokrycie składek członkowskich w działających w Brukseli organizacjach lobbystycznych.
Jerzy Chróścikowski – NSZZ RI „Solidarność”: my uważamy, że te środki są niewystarczające.
Aby skutecznie działać w COPA-COGECA potrzebni są jeszcze eksperci pracujący w grupach roboczych. I właśnie na to związkowcom nie wystarcza pieniędzy z dotacji państwa.
Marian Sikora - Federacja Branżowych Związków Producentów Rolnych: poprosiłem posłów, żeby w przyszłym budżecie przynajmniej zwiększyć nasze dotacje o milion złotych. Jest to na dwóch ludzi – ekspertów, którzy by siedzieli dzień w dzień i prowadziliby wszystkie organizacje w Brukseli.
Ale otrzymanie większej dotacji może być problematyczne. Po pierwsze z powodu ostatnich oszczędności budżetowych. Po drugie w Sejmie nie wszyscy są zwolennikami takiego rozwiązania.
Romuald Ajchler – poseł SLD: związki zawodowe nie powinny być na garnuszku państwa, ponieważ to się mija z rolą związków.
Podobne stanowisko ma część posłów Platformy Obywatelskiej. Za zwiększenie dofinansowania opowiada się z kolei PiS.
Krzysztof Jurgiel – poseł PIS: jest to potrzebne do różnych negocjacji w ramach Wspólnej Polityki Rolnej.
Problemem jest także zwiększająca się liczba organizacji rolniczych, którym przysługują państwowe dotacje. Jeszcze w 2008 roku korzystało z nich 6 związków, rok temu już 9.