Jak podała ,,Rzeczpospolita'', polski rynek piwa wchodzi w nowy etap. Browary regionalne coraz uważniej przyglądają się temu, co dzieje się w browarach rzemieślniczych, choć te drugie nie są przez te pierwsze traktowane jako bezpośrednia konkurencja.
Moda na browary regionalne w Polsce zapoczątkowana została kilka lat temu, za sprawą takich browarów, jak Ciechan czy Amber, które rzuciły rękawicę dużym koncernom. Jednak zdaniem Macieja Chołdrycha, prezesa Piwoznawców.pl, teraz więcej niż w browarach regionalnych dzieje się w mikrobrowarach. Jak mówi, rewolucja, jaką zawdzięczamy browarom rzemieślniczym, jest z korzyścią dla wizerunku piwa i kultury jego picia.
Dla odmiany, Marek Jakubiak, prezes Browarów Regionalnych Jakubiak (właściciel m.in. Ciechana), przewiduje, że moda na piwa z browarów rzemieślniczych, bazujące na dużej ilości amerykańskiego chmielu, przetrwa w Polsce nie dłużej, niż pięć lat. Również Krzysztof Panek, prezes Browaru Fortuna, nie uważa mikrobrowarów za swoich rywali.
Jak jednak mówi "Rzeczpospolitej" Adam Bogacz, prezes ABK Consulting, browary regionalne nie mogą sobie pozwolić na ignorowanie mikrobrowarów. Jego zdaniem, to małe browary - zwłaszcza browary kontraktowe - narzucają dziś tempo zmian na rynku.