Mimo apeli kierowanych do rolników, by nie wypalali traw i ściernisk, corocznie dochodzi do wypadków i pożarów wywołanych przez te praktyki. W krajobrazie Polski dominują teraz naprzemiennie widoki pól koszonych przez kombajny i tych niefrasobliwie wypalanych. Do tragicznego w skutkach wypadku doszło podczas wypalania traw w Lubinie w woj. dolnośląskim.
47-letni mężczyzna zginął w trakcie wypalania traw, na własnym polu. Jego ciało znalazła żona nieopodal ścierniska. Prawdopodobnie do tragedii doszło, gdy rolnik stracił panowanie nad ogniem, który rozprzestrzenił się na okoliczne pola. Według wstępnych ustaleń mężczyzna zginął, ponieważ w trakcie gaszenia pożaru uległ zaczadzeniu.