Zapis o wprowadzeniu akcyzy na ciężkie oleje opałowe oburzył ogrodników. - Jeśli zapłacimy za niego więcej, to zbankrutujemy - twierdzą. - Akcyza będzie zerowa - tłumaczą w resorcie finansów. Przynajmniej na razie.
Z projektu ustawy o podatku akcyzowym wynika, że zostanie wprowadzona akcyza m.in. na mazut. Maksymalną stawkę określono na 700 złotych za tonę. Gdyby tak się stało, to straty ponieśliby nie tylko ogrodnicy – stwierdził Paweł Poręba z biura prasowego PKN Orlen SA - głównego sprzedawcy tego oleju w Polsce. – Mazut wykorzystywany jest w elektrowniach i elektrociepłowniach. To także paliwo dla statków.
Petycja ogrodników
Polska Izba Ogrodnicza złożyła w sejmowej
Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi petycję. Jej zdaniem, mazut jest wykorzystywany
m.in. do ogrzewania wielu polskich szklarni i tuneli, szczególnie w
gospodarstwach powstałych w latach 70.
W województwie
kujawsko-pomorskim ten rodzaj opału stosowany jest głównie na terenach byłych
PGR-ów i spółdzielni produkcyjnych. Mazut i tak kosztuje już około 600
złotych za tonę i jeśli jego cena po wprowadzeniu akcyzy wzrośnie choćby o
połowę, to zbankrutujemy – mówią ogrodnicy.
Tak jak w Unii
Wczoraj projektem ustawy zajęła się komisja
rolnictwa. Wiceminister Kwaśniak zapewnił nas, że nie obciążą akcyzą oleju
opałowego – powiedział Marek Sawicki, członek komisji. – Musieliśmy
włączyć mazut do ustawy akcyzowej – dodał Wiktor Krzyżanowski, rzecznik
prasowy Ministerstwa Finansów. – Zrobiliśmy to w związku z dostosowaniem
Polski do Unii. To nie oznacza jednak, że w tej chwili chcemy zmieniać stawki.
Akcyza na mazut będzie wynosiła zero procent. Zmianę stawki może wprowadzić
minister finansów wydając stosowne rozporządzenie.