Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Marcinkiewicz: 8 resortów dla PO

25 października 2005
Desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz (PiS) powiedział we wtorek w programie TVP1 "Prezydent dla Polski", że zaproponował kandydatowi PO na wicepremiera Janowi Rokicie, aby w przyszłym rządzie Platforma objęła osiem z 16 resortów.

Według niego, taki podział oznacza równowagę między PiS a PO, nawet "ze wskazaniem na Platformę".

Jak poinformował Marcinkiewicz, PiS zaproponowało PO ministerstwa: Spraw Zagranicznych (po połączeniu z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej), Obrony Narodowej, Finansów lub Skarbu, Gospodarki, Rozwoju, Zdrowia, Sportu oraz Edukacji i Nauki.

To jest równowaga, nawet ze wskazaniem na PO" - podkreślił Marcinkiewicz. Dodał, że "otrzymuje uwagi ze strony kolegów z PiS, że uczynił przechył w stronę Platformy". Odniósł się w ten sposób do wypowiedzi liderów PO, którzy wzywali PiS, aby w rozmowach o tworzeniu rządu traktowało ich partię jak partnera.

Marcinkiewicz zaznaczył, że jest przekonany, iż w środę zostanie wybrany marszałek Sejmu. Jego zdaniem, będzie to lider PO Donald Tusk. Jestem przekonany, że Donald Tusk zgodzi się zostać marszałkiem Sejmu, drugą osobą w państwie, która będzie miała bezpośredni wpływ na proces rządzenia państwem, a więc także na funkcjonowanie koalicji –  ocenił. Dodał, że Tuskowi się to należy.

Pytany, jaki resort zaproponował Rokicie, Marcinkiewicz odpowiedział, że "jest osiem resortów do wyboru" i że odbył w tej sprawie już rozmowę z Rokitą. Dodał, że zamierzają wrócić do niej w środę. Poinformował, że zaproponował również, "aby w czterech resortach, które są dla państwa niezmiernie istotne, była większa równowaga pomiędzy koalicjantami, żeby koalicjant miał sekretarza stanu". Chodzi o MSZ, MSWiA, MON i Ministerstwo Finansów.

Marcinkiewicz zaznaczył, że jego "determinacja do utworzenia tej koalicji (PiS-PO) jest wielka" i że przez cały wtorek pilnował pracy zespołów negocjacyjnych, "aby ani na chwilę nie przerywały tej pracy". Komentując poniedziałkową wypowiedź Rokity, który powiedział, że "PiS-owi przewróciło się w głowie", Marcinkiewicz ocenił, że to "metoda negocjacji".

Zawsze każdy negocjator z jednej strony, aby ugrać jak najwięcej, próbuje podchodzić takimi słowy albo grozić zerwaniem rozmów(...). Ja na takie sprawy jestem zupełnie nieczuły –  podkreślił. Dodał, że wypowiedź Rokity o tym, że propozycja podziału resortów pomiędzy PiS a PO jest niesatysfakcjonująca, traktuje również jako element negocjacji.

Marcinkiewicz potwierdził, że służby specjalne będą podlegać premierowi i "nie ma innej możliwości". Ja rozumiem, że ktoś może uważać, że ja jestem »wyciągnięty z kapelusza«, że będę słabym premierem. Nie. Ja jestem człowiekiem cierpliwym i spokojnym, ale na głowę wchodzić sobie nie pozwolę, a jak ktoś wejdzie, może się pośliznąć –  podkreślił Marcinkiewicz.


POWIĄZANE

Cyfryzacja jest bronią obosieczną - z jednej strony usprawnia procesy biznesowe,...

Rolnictwo 4.0 – nie ma konieczności dwukierunkowej wymiany danych w robotach! Za...

Jak podała służba prasowa Ministerstwa Polityki Agrarnej i Żywności Ukrainy, min...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę