Fragmenty nagrań rozmów Renaty Beger z Adamem Lipińskim, zarejestrowanych przy pomocy dziennikarzy TVN-u.
22 WRZEŚNIA, PIĄTEK:
(...)
Adam Lipiński: Czyli pani z grupą pięciu osób, czyli razem sześć osób, pani chciałaby wstąpić do PiS-u (...) jakie są oczekiwania? (...) Sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa, tak?
Renata Beger: I to natychmiast.
A.L.: Wie pani, to żaden problem, bo my mamy mnóstwo wolnychstanowisk, to nie ma żadnego problemu z tym, a te pozostałe osoby? (...) Bo tam są różne możliwości, niektórym zależy na reelekcji, to my też mamy pewne możliwości, np. można się dogadać, jeżeliby komuś to odpowiadało, z Giertychem (...) to wtedy ten ktoś może wejść do Klubu LPR-u, Giertychowi zależy, żeby się troszeczkę, że tak powiem, nadymać i może mieć gwarancję reelekcji z listy LPR-u, też PiS wchodzi w rachubę, tak, że tutaj pole manewru jest spore.
(...)
R.B.: Ja powiedziałam o moich sprawach sądowych...
A.L.: Ale jak pani sobie wyobraża te sprawy sądowe załatwić? (...) Z panią by się spotkał ktoś, kto ma wiedzę na ten temat. Pani by powiedział, o co chodzi, to znaczy on by przedstawił pani, jak to się będzie toczyło (...) Ja się nie znam na tym, on pani powie i pani podejmie decyzję, jeżeli są jakieś sprawy, one się toczą i mają taki przebieg, tego nie można w żaden sposób zatrzymać...
(...)
R.B.: O klubie mówiliśmy, i stanowisku mówiliśmy, pierwsze miejsce na liście w moim okręgu.
A.L.: To jest okręg pilski?
R.B.: Pilski, tam był teraz pan poseł Kraczkowski.
A.L.: Rozumiem, dobrze, ja to sobie zanotuję.
R.B.: Tak, no i oczywiście praca dla moich ludzi (...) dwa wysokie miejsca mnie interesuja.
A.L.: Nie tak szybko (Adam Lipiński notuje - red.), sejmik wojewódzki?
R.B.: Tak.
(...)
A.L.: Ale wie pani, s±dzę, że premier jako premier może pani zagwarantować to, że pani dostanie nominację na sekretarza stanu, no to jest możemy się umówić, że pani jest sekretarzem stanu, może mi pani wierzyć, nie wierzyć, ale załóżmy, że mi pani wierzy, sekretarz stanu to nie ma problemu.
25 WRZEŚNIA, PONIEDZIAŁEK
A.L.: Jeżeli chodzi o sekretarza stanu, to prezes na razie tego pomysłu nie zaakceptował. (...) Nie zaakceptował teraz, aczkolwiek to jest tak, że my mamy teraz zablokowane, że tak powiem, przechodzenie ludzi z Samoobrony, ponieważ jest ta sprawa weksli. Posłowie się po prostu boja. (...)
R.B.: Ja pomyślałam o takim czymś, że skoro są posłowie, którzy czekaja na moją decyzję, to może państwo jesteście w stanie zabezpieczyć mnie w razie czego finansowo?
A.L.: Myśmy się dzisiaj zastanawiali nad tym, czy nie uruchomić... Bo teoretycznie to nawet można Sejm obci±żyć tymi pieniędzmi, gdyby Lepper... Teoretycznie jest to możliwe. (...) Sejm by jakby te pieni±dze w jakiś, nie wiem jaki, nie jestem prawnikiem, prawny sposób zabezpieczył.
R.B.: Finansowałby jakby, tak?
A.L.: Tak, bo myśmy też myśleli tym, żeby stworzyć jakiś fundusz, który do czasu, kiedy ta sprawa nie będzie rozstrzygnięta, mógł, że tak powiem, założyć za tych posłów, gdyby nie daj Boże tam wszedł komornik.