Jak podała ,,Rzeczpospolita'', na makarony wydajemy już 900 mln złotych rocznie. Jeszcze pięć lat temu było to niespełna 770 mln zł, a przed dekadą - 430 mln zł. Kilka lat temu makaron był w naszym kraju przede wszystkim dodatkiem do zup. Dziś w takiej roli występuje coraz rzadziej. Sprzedaż może dalej rosnąć, bo jemy ich wciąż dwukrotnie mniej, niż wynosi średnia europejska.
Jak podaje „Rz", już prawie połowa mieszkańców naszego kraju je makaron kilka razy w tygodniu, a niespełna 3 proc. nawet codziennie. Polacy traktują makaron nie tylko jako samodzielne danie, lecz także jako popularny dodatek, także do mięs.Pomimo dużego skoku popytu na makaron w ostatnich latach jego spożycie jest u nas nadal ponad dwa razy niższe od średniej w Europie, sięgającej 10 kg. Niedoścignieni są dla nas Włosi, którzy jedzą ponad 20 kg makaronu rocznie.
Należy jednak spodziewać się przetasowań na rynku. Najbardziej zagrożone są produkty i marki ze średniej półki które będą traciły udziały na rzecz marek własnych i marek premium. Polski rynek makaronu jest nadal rozdrobniony - działa na nim kilkudziesięciu producentów. Brak pieniędzy na reklamę nie jest jedynym problemem dla części tych firm. Wielu mniejszych producentów nie ma wystarczających mocy produkcyjnych ani odpowiednio dużego zaplecza kapitałowego, aby nadążyć za coraz bardziej restrykcyjnymi wymaganiami konkurencyjnego rynku