Nic nie rozjaśnia ciemnego horyzontu fińskiej gospodarki - złowieszczo ocenia szef centralnego Banku Finlandii, Erkki Liikanen.
Finlandia - jedyny kraj skandynawski należący do strefy euro - przeżywa wraz z nią poważne kłopoty. Fińska gospodarka jest w recesji. Nie rośnie od trzech kwartałów.
Liikanen powiedział, że globalne hamowanie wzrostu ekonomicznego wyraźnie odbija się na gospodarce Finlandii, w dużej mierze nastawionej na eksport. Krajowy rynek wewnętrzny jest zbyt płytki, by mógł pomóc w tej sytuacji.
Przyszłoroczny wzrost można optymistycznie oceniać na zaledwie 0,4 procent. W tej chwili inflacja lekko zwolniła, ale w 2013 roku wzrośnie do 2,4 procent.
Rosnąć będzie też bezrobocie, które w Finlandii udawało się utrzymywać na niskim poziomie. W przyszłym roku osiągnie ono rekordowy od wielu lat poziom 8,4 procent.
Podobnie mało optymistyczne są prognozy dla Danii. Ten rok zakończy się zapewne skurczeniem się jej gospodarki o 0,4 procent - zamiast przewidywanego przez rząd wcześniej wzrostu o 0,9 procent. Na przyszły rok najnowsze prognozy obniżają rozwój duńskiej gospodarki z oczekiwanego 1,7 do zaledwie 1,2 procent.