biogaz_09_2025
biogaz, biometan, biopaliwa_ptak 2025

Luksusowe życie eurokratów

5 stycznia 2016
Podczas gdy rządy od Helsinek do Madrytu zaciskają pasa, unijni urzędnicy protestują przeciwko cięciom swoich wynagrodzeń - czytamy w portalu niezalezna.pl. – Zdaniem eurokratów należy się im śmietanka, a oszczędzać powinni prostacy w krajach członkowskich – grzmi szef brytyjskiej Partii Niepodległości (UKIP), europoseł Nigel Farage.

Kryzys boleśnie doświadczył Europejczyków, szczególnie na Południu. Bankrutują firmy, rośnie bezrobocie. W budżetach brakuje pieniędzy na pensje, zasiłki i emerytury. Przez Stary Kontynent przetaczają się strajki i protesty. Do „oburzonych" dołączyli ostatnio unijni urzędnicy. Kilkuset z nich protestowało przed budynkiem KE przeciwko cięciom w administracji UE.

KE przyjęła w połowie grudnia ub.r. propozycję reformy statutu funkcjonariuszy UE, która ma dać 1 mld euro oszczędności do 2020 r. Przewiduje ona m.in. likwidację 5 proc. miejsc pracy do 2017 r. (obecnie UE zatrudnia ok. 33 tys. osób, z tego 20 proc. na umowy o dzieło – przyp. red.), podwyżkę wieku emerytalnego z 63 do 65 lat i wydłużenie tygodnia pracy z 37 do 40 godz. Dla eurokratów to „nie do przyjęcia". I to pomimo tego, że 16 proc. z nich zarabia ponad 100 tys. euro rocznie. – Jeśli cięcia zostaną wprowadzone w życie, to unijne instytucje przestaną poprawnie działać – mówił jeden z przywódców strajku, tłumacz Felix Geradon. Według niego pracownicy unijnych instytucji boją się o swoją egzystencję, bo kraje członkowskie zażądały od KE dalszych cięć w wysokości od 5 do 15 mld euro w latach 2014–2020. Spór między krajami członkowskimi a Brukselą o wydatki doprowadził już do blokady unijnego budżetu na 2012 r. Do końca tego roku brakuje 9 mld euro na rachunki, które już spłynęły i nikt nie wie, skąd wziąć pieniądze na ich zapłacenie. KE chce, by kraje członkowskie wyłożyły brakujące miliardy. Te zaś zażądały, by załatać dziurę za pomocą niewydanych środków z budżetu UE w wysokości 15 mld euro. KE upiera się jednak, że „tych pieniędzy nie ma". A za chwilę trzeba będzie uzgodnić budżet na 2013 r.

KE tradycyjnie chce zwiększyć wydatki o 7 proc. – Oni w tej Brukseli żyją jakby w innym świecie, w bańce mydlanej – mówi Paweł Świdlicki z brytyjskiego think tanku Open Europe. Rada UE buduje sobie nową siedzibę za 310 mln euro, choć obecna powstała dopiero w 1995 r. W piwnicach unijnych instytucji leżakuje 47 tys. butelek wina o wartości ponad 515 tys. euro. PE uparł się przy budowie Muzeum Historii Europy za 50 mln euro i chce przy okazji zwiększyć wydatki na konferencje i seminaria o 85 proc. (31 mln euro). Multimedialna wystawa o pracy europosłów, włącznie z interaktywną grą ról, rok temu kosztowała 18 mln euro. Co roku UE wydaje też miliony euro na dziwaczne projekty i programy, nie wspominając o unijnych agencjach, które nierzadko służą promocji tak użytecznych rzeczy jak wertykalne ogrody.

UE współfinansowała w zeszłym roku m.in. centrum kultury o „równym dostępie architektonicznym dla obu płci" w szwedzkim miasteczku Orsa, wydała prawie 200 tys. euro na klub golfowy w Portugalii oraz zainwestowała ponad 2 tys. euro w chatę myśliwską prezesa Porsche w Bawarii w ramach programu rozwoju wsi.

POWIĄZANE

W polskiej polityce wiejskiej i społecznej wrze coraz mocniej. Do redakcji ppr.p...

To, co wydarzyło się 15 sierpnia w województwie opolskim, wstrząsnęło środowiski...

Wśród najpopularniejszych gatunków lipca Kantar Polska wymienia pomidory, ziemni...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę