Przedsiębiorca z Kielc stracił ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne, nie mają go też jego żona i dzieci. Chciałby opłacać składki na ZUS, ale uniemożliwia mu to luka w przepisach.
Pan Jacek (prosi o niepodawanie nazwiska) prowadzi małą firmę rodzinną w Kielcach. Zatrudnia w niej tylko siebie. W tym roku wpadł w kłopoty finansowe, wiosną komornik zablokował jego firmowe konto. Od tego czasu nie może opłacać składek ZUS, mimo że na same składki miałby pieniądze. Jak to możliwe?
Zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych składki ZUS można sobie samemu opłacać wyłącznie z konta firmowego. ZUS zlikwidował więc kasy, w których przyjmował wpłaty w gotówce. Nie można też założyć np. konta na poczcie, wpłacić gotówkę i opłacić z niego składki. - Z konta pocztowego można tylko płacić składki pracownikom, sobie nie - przyznaje Jerzy Dalka, wicedyrektor ZUS w Kielcach.
To już nie o mnie chodzi, ale moją rodzinę. Z żoną modlimy się codziennie, żeby ktoś z nas nie zachorował. Córce nawet o tym nie mówimy. Przecież w przychodni mogą nas nie przyjąć, jak NFZ poinformuje, że nie płacimy składek zdrowotnych. A pobyt w szpitalu może nas zrujnować – żali się pan Jacek.
Co ciekawe, sami komornicy mogliby, a nawet chcą pozostawiać dłużnikowi kwotę wystarczającą dla ZUS, ale technicznie jest to niewykonalne. - Jeśli blokujemy konto, to bank ma obowiązek informować nas o każdym wpływie. Bank nie wie, na co są to pieniądze, i my też nie. A my musimy je zablokować, inaczej wierzyciel mógłby nas oskarżyć o to, że działamy na jego szkodę. Koło się zamyka - mówi jeden z kieleckich komorników.
Problem próbowano rozwiązać podczas tegorocznej nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego, ale poprawka w tej sprawie nie została uwzględniona. Owszem, zapraszano nas na posiedzenia komisji sejmowych, na których mówiliśmy o tej luce, ale nikt nas nie słuchał. Sytuacja jest bez wyjścia. Chcielibyśmy zostawiać ludziom pieniądze na ZUS i nie możemy – przyznaje Krzysztof Daroszewski, dyrektor biura Krajowej Rady Komorniczej. Co gorsza, Daroszewski nie słyszał, aby w najbliższym czasie Sejm po raz kolejny miał się zająć nowelizacją KPC.
Komornicy nie mają dokładnych danych, ilu dłużników ma taki problem z opłacaniem składek, ale może on dotyczyć co najmniej kilkuset osób, a grozi każdemu prowadzącemu działalność gospodarczą na zasadzie tzw. samozatrudnienia. Także osób, które mają zablokowane konta na wniosek ZUS. Nie dość, że zalegają ZUS i rosną od tego odsetki, to nie mogą na bieżąco regulować składek, chociażby chcieli.
Co więc ma począć pan Jacek? - Cóż, nie widzę innego wyjścia jak spłacić długi - mówi dyrektor Dalka.