Tradycje ludowego świętowania Bożego Narodzenia na Kielecczyźnie, w okresie od św. Łucji (13 grudnia) do Matki Boskiej Gromnicznej (2 lutego), przedstawia wystawa etnograficzna "Hej kolęda! Hej, nam, hej!". Ekspozycja otwarta została w poniedziałek w dworku Laszczyków w Kielcach, który jest siedzibą Muzeum Wsi Kieleckiej.
"Ekspozycja przypomina i wyjaśnia sens oraz znaczenia wielu zwyczajów,
rytuałów i obrzędów. Zaprezentowane na niej szopki, maski i stroje kolędnicze, a
także inne rekwizyty obrzędowe oraz teksty literackie wprowadzają w niezwykły
świat ludowego świętowania, pełnego symboli, magii, ukrytych sensów i odległych
tradycji" - powiedziała współautorka wystawy dr Elżbieta Szot-
Radziszewska.
W zimowym okresie wyczekiwania na nowy cykl wegetacyjny
prawie wszystkie świąteczne obrzędy, zabiegi magiczne i wróżby skierowane były
ku "zaświatom" - zaznaczyła znawczyni ludowości.
M.in. mieszkańcy
Ponidzia - terenów nad rzeką Nidą - od 13 do 24 grudnia odkładali co dzień jedno
nadpalone polano, by z wszystkich dwunastu rozpalić w Boże Narodzenie ogień.
Uderzenie nowym sierpem w rozżarzoną cegłę miało zwabić na ucztę czarownice.
Wierzono, iż ugoszczone wiedźmy będą cały rok trzymały się z dala od żywego
dobytku - opowiedziała Szot-Radziszewska.
"Wspólne świętowanie jest
nadal rodzajem zbiorowej terapii, rozładowuje napięcia, łagodzi spory, zbliża
ludzi. Zwyczaj wypędzania Starego Roku i "demonów zła" oraz wprowadzania
szczęścia do Roku Nowego zawsze pozostanie dla nas fascynacją" - podsumowała
etnograf.