Mieszkańcy Olmont i Dojlid Górnych organizują właśnie komitet protestacyjny. Nie chcą, by władze województwa budując lotnisko na Kryw-lanach wycięły Las Solnicki. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, do wycięcia przeznaczono prawie 80 hektarów! Zniknąć mają wszystkie drzewa, rosnące wzdłuż trasy z Białegostoku do Olmont (przedłużenie ul. Kawaleryjskiej).
O budowie pasa startowego na Krywlanach, przeznaczonego dla małych samolotów
(do 40 pasażerów,) mówi się od dawna. Inwestorem budowy jest Urząd
Marszałkowski. Do tej pory podkreślano, że pas startowy nie przeszkodzi
mieszkańcom pobliskich osiedli ani zwierzętom żyjącym w pobliskich lasach. Teraz
okazuje się, że Las Solnicki, otaczający Krywlany, ma zostać wycięty.
-
To tak jakby wyciąć płuca w samym środku miasta - mówi Małgorzata
Kondratowicz, białostoczanka, która zaangażowała się w obronę Lasu Solnickiego.
- Białystok słynie z tego, że jest miastem zielonym, a teraz chcemy zniszczyć
to, co mamy najcenniejsze?!
- Pasa startowego o długości 1300 metrów
nie da się inaczej zaprojektować - tłumaczy Karol Tylenda, członek zarządu
województwa. - Poza tym nie chodzi o wycięcie lasu, tylko o zmianę
użytkowania z drzewostanu 70-letniego na 40-letni - podkreśla K. Tylenda.
Pytani przez nas leśnicy stwierdzili, że takie rozwiązanie jest
niemożliwe - odmłodzenie drzewostanu nie powoduje bowiem zmiany użytkowania
terenu!