Na łączonym posiedzeniu senackich komisji Gospodarki Narodowej i Środowiska nie doszło do ostatecznych rozstrzygnięć w sprawie zapewnienia cen gwarantowanych dla najmniejszych przydomowych instalacji OZE. Posiedzenie zostało zwieszone do dnia 4 lutego, dzień przed posiedzeniem plenarnym Senatu, na którym mają odbyć się głosowania nad ustawą o odnawialnych żródłach energii.
Zapisy wprowadzające stałe ceny gwarantowane dla energii z urządzeń o mocy do 3 kW i od 3 do 10 kW, czyli tzw. poprawka prosumencka, mają szanse się utrzymać, jeżeli w Senacie opracowane zostaną poprawki precyzujące szczegóły tej formy wsparcia.
- Miejmy nadzieję, że senatorowie pochylą się nad tą poprawką z myślą o stworzeniu szansy na szybszy rozwój nowego, innowacyjnego segmentu rynku energii, a przede wszystkim zapewnieniu dodatkowej przestrzeni dla rozwoju demokracji energetycznej w naszym kraju – komentuje Urszula Stefanowicz, rzecznik ds. politycznych Koalicji Klimatycznej - Wiele grup społecznych i reprezentujących je organizacji pozarządowych, biznesowych oraz samorządowych z niepokojem oczekuje na decyzję senatorów w sprawie ustawy o OZE. Wszyscy są przekonani, że potrzeby obywateli zostały już w Parlamencie dostrzeżone przez posłów i zostaną wzięte pod uwagę także na senackim etapie prac legislacyjnych.
Ministerstwo Gospodarki przedstawiło senatorom swoje argumenty przeciwko zachowaniu w ustawie rozwiązania sprzyjającego rozwojowi mikroźródeł OZE i energetyki obywatelskiej – głównie dotyczące nadmiernego wsparcia i zbyt wysokich jego kosztów. W ocenie Ministerstwa obywatele nie mogą zarabiać na sprzedaży energii, którą sami wytworzą. Powinno im wystarczyć to, że będą produkować ją na własne potrzeby.
Podczas burzliwej dyskusji w czasie posiedzenia komisji senatorowie wysłuchali także głosów ekspertów. Ich zdaniem w porównaniu z całością kosztów związanych z wdrażaniem pozostałych rozwiązań zastosowanych w ustawie, koszt wsparcia dla instalacji prosumenckich jest niewielki, a wiąże się z ogromnymi korzyściami.
- Jesteśmy przekonani, że tym razem politycy nie zlekceważą oczekiwań obywateli – dodaje Urszula Stefanowicz – zwłaszcza, że rozwój małych instalacji energetycznych to także wzrost bezpieczeństwa energetycznego Polski. A wobec tego, co się dzieje obecnie na wschód od naszego kraju, powinno to być obecnie traktowane priorytetowo.