Jedna z najbogatszych polskich gmin zafundowała sobie własną linie energetyczną. Prąd kupuje bez pośredników z pobliskiej elektrowni w Bełchatowie. Tańsza energia płynie już do niektórych mieszkań i kleszczowskich firm.
To nie pierwsza tak poważna inwestycja w gminie i nie pierwszy złamany monopol. Kleszczów ma już własną telefonię i sieć gazową,
Wszystko to udaje się zrobić, bo gmina ma pieniądze. O jej bogactwie decydują dwie bogate firmy: kopalnia i elektrownia Bełchatów, najwięksi podatnicy Kleszczowa. Mamy swoje tzw. 5 minut - mówi wójt Kazimiera Tarkowska, dodając, że liczy się z tym, że kiedyś owe źródełko wyschnie, bo kopalnia będzie musiała przenieść swoją odkrywkę. Mając tańszą energię, możemy być atrakcyjni dla inwestora - mówi Tarkowska. Skorzystają też mieszkańcy, bo bez pośredników prąd jest tańszy, nawet o 1/5. Kleszczów zapłacił za tę inwestycję 14 milionów zlotych, która ma się zwrócić za kilkanaście lat.