CTR_2024
TSW_XV_2025

Litewski by-pass dla jabłek

17 listopada 2006

Rosyjskie embargo nie ma najmniejszego sensu. Mimo zakazu sprzedaży polskie jabłka i tak trafiają do Rosji. Jedyna różnica jest taka, że droga jest nieco dłuższa, a rosyjski konsument otrzymuje droższy towar.

Polscy eksporterzy owoców zgromadzeni na corocznych targach w warszawskim Pałacu Kultury na szczęście mają coraz mniej powodów do narzekań. Towar sprzedaje się dobrze. Zwłaszcza do krajów Unii Europejskiej.

Transporty z polskimi owocami są wyposażone we w certyfikaty, mają badania na obecność pozostałości pestycydów oraz są odpowiednio konfekcjonowane. A co najważniejsze są konkurencyjne cenowo.

Niestety dla rosyjskich odbiorców to za mało. Embargo na produkty mięsne oraz roślinne obowiązuje od roku. Chociaż już wszyscy przyznają, że tylko na papierze. Polskie owoce, a zwłaszcza jabłka szerokim strumieniem płyną do Rosji przez Litwę, Łotwę, a nawet Mołdawie.

Rosją kwitnie w najlepsze, ale nie rozwiązuje problemu. Po pierwsze nie ma mowy, aby sprzedawać takie ilości jak jeszcze rok temu. Towar jest droższy, gdyż zamiast bezpośrednio wysyłać go z Polski trzeba zatrudniać zagranicznego pośrednika.

Przed wprowadzeniem embarga Polska co roku sprzedawała do Rosji 300 tysięcy ton jabłek. Ile teraz? Tego niestety nikt nie wie.


POWIĄZANE

Po debacie z Ursulą von der Leyen na temat jej nowego zespołu i programu, posłow...

Jak podaje АПК-Информ, Ukraiński koncern drobiowy MHP rozbudowuje system kontrol...

Grupa Wielton koncentruje się na zagwarantowaniu odpowiedniego obłożenia produkc...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę