Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Lisy zmieniają dietę i zęby

17 grudnia 2003

Polskie lisy zamiast polować, coraz częściej wolą buszować w wysypiskach. Zdaniem badaczy, w ten sposób przystosowały się do zmian w środowisku.

Lis to niezwykle plastyczny gatunek – twierdzą ekolodzy. Potrafi przystosować się do życia w bezpośredniej bliskości człowieka. Najwcześniej zaobserwowano to w Wielkiej Brytanii, kraju odizolowanym od reszty kontynentu, a przy tym silnie zurbanizowanym. Środowisko jest tam całkowicie zdominowane przez człowieka. Niemal cala Anglia to jedno wielkie przedmieście – mówi prof. Henryk Okarma z Instytutu Ochrony Przyrody PAN w Krakowie. Wyspiarskie lisy nie miały możliwości emigracji na sąsiednie, dziewicze terytoria. Wyruszyły więc na podbój metropolii. W tym kraju mamy już do czynienia z "lisem miejskim" – mówi prof. Okarma. – Zwierzęta zakładają nory w obrębie miasta i bez problemu znajdują tam pokarm. Nocą bez strachu paradują ulicami! 

Cena za dostatnie życie w pobliżu człowieka może być wysoka, np. śmierć pod kołami samochodu. Ale warto zaryzykować. Jeśli para rodziców przełamie instynktowny lęk i w pobliżu ludzkich siedzib zbuduje norę, to dla młodych takie otoczenie będzie już stanowiło normę. Zaś ich potomkowie zapuszczą się pewnie jeszcze dalej w głąb ludzkich osiedli.

A jak jest u nas? Polskie lisy, choć ostatnio bardzo się rozmnożyły, nie są - jak angielskie - skazane na życie wyłącznie na terenach zurbanizowanych. Jednak i one coraz chętniej pojawiają się w pobliżu miast. Są już obecne na przedmieściach wszystkich większych ośrodków - Krakowa, Poznania czy Warszawy – mówi prof. Okarma. 

Przyczyny lisiego boomu 

Kilkanaście lat temu w Polsce było ok. 60 tys. lisów, dziś jest ich - jak się szacuje - co najmniej trzy razy tyle. Co się przyczyniło do ich ekspansji? Powodów jest kilka, ale głównym "winowajcą" okazało się... znaczne ograniczenie zachorowań na wściekliznę. Ta choroba była podstawowym czynnikiem trzymającym w ryzach liczebność lisów. Potrafiła wytrzebić nawet 70 proc. populacji - podkreśla prof. Okarma. Tę teorię potwierdza dr Marek Panek ze stacji badawczej Polskiego Związku Łowieckiego w Czempiniu: – Wzrost liczby lisów zaczął się od zachodniej części Polski. A to tam właśnie w początkach lat 90. rozpoczęto akcję masowego wykładania szczepionek przeciw wściekliźnie. Potem ta inicjatywa objęła cały kraj. W efekcie liczba lisów zwiększyła się we wszystkich województwach. 

Przy braku chorób i naturalnych wrogów liczba lisów powinna być ograniczona albo niedostatkiem pokarmu, albo brakiem miejsca na założenie nowej nory. Tak jednak się nie stało. Sprytne zwierzę pokonało obie przeszkody. Pierwszą w ten sposób, że zaczęło wyjadać śmieci z wysypisk oraz padlinę wyrzucaną na pola przez rolników. Według naszych obserwacji odpadki czy padlina zwierząt hodowlanych stanowiły kiedyś kilka, kilkanaście procent pożywienia lisów. A dziś? Szacujemy, że może to być nawet 80 proc. diety tych zwierząt – mówi dr Panek. 

Z drugą przeszkodą, czyli brakiem przestrzeni, zwierzęta uporały się poprzez zmianę obyczajów. Do tej pory młode lisy po uzyskaniu dojrzałości opuszczały rodzinne strony w poszukiwaniu własnego miejsca do życia. Teraz zwierzęta zaczynają tworzyć rodzinne grupy, w których rodzice tolerują bliskość własnych dzieci, ale nie za darmo. Dzieci muszą ograniczyć własne zapędy rozrodcze lub wręcz zrezygnować z możliwości posiadania własnego potomstwa.

Ewolucja przy pracy 

Wszystkie przeprowadzone w ostatnich latach badania na temat żyjącego w Polsce lisa europejskiego (Vulpes vulpes) wykazują, że gatunek ten szybko się zmienia. Czy to ewolucja tak przyspieszyła? Takiego zdania jest dr Elwira Szuma z Zakładu Badania Ssaków PAN w Białowieży, która za swoją najnowszą pracę poświęconą zmianom w lisim uzębieniu w ciągu ostatnich 70 lat otrzymała niedawno wyróżnienie Wydziału Nauk Biologicznych PAN. Szuma poddała analizie 1500 czaszek lisów i - można rzec - uchwyciła ewolucję przy pracy. W lisich zębach widać subtelne, lecz wyraźne zmiany. Ich kształt staje się coraz bardziej skomplikowany, co prawdopodobnie jest wynikiem zmiany diety z mięsnej na śmieciowo-padlinową – mówi badaczka. 

Lisy mają coraz więcej wspólnego z człowiekiem także dlatego, że zaczynają używać swoich zębów nie tylko do gryzienia. Posługują się nimi również w celu... regulowania relacji społecznych. U ludzi ładne uzębienie nie służy wyłącznie do sprawniejszego pochłaniania posiłków, ale może ułatwiać np. nawiązywanie znajomości. Podobnie jest u lisów. Przykład: naukowcy zaobserwowali zmianę wyglądu kłów u samców, podczas gdy u samic zęby te nie zmieniły się specjalnie. Dlaczego? Okazuje się, że kły służą coraz częściej osobnikom płci męskiej do tego, aby odegnać rywala, a coraz rzadziej do upolowania zdobyczy.

POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę