MERCOSUR1
TSW_XV_2025

Limitowane zakupy

19 sierpnia 2003

Karty płatnicze - jak Maestro czy Visa Elektron - honoruje coraz więcej sklepów i punktów usługowych. Niektórzy właściciele wedle własnego uznania określają jednak dolny limit transakcji dokonywanych przy ich użyciu (zwykle na 5 lub 10 zł).

 To dyskryminacja klientów – twierdzi nasz Czytelników, któremu w jednym z krakowskich supermarketów kasjerka odmówiła przyjęcia zapłaty kartą Maestro za zakupy o wartości 8 zł. – Proszę jeszcze coś dokupić – usłyszał.

Takie działania nie mają technicznego uzasadnienia – mówi Leszek Mazanek, przedstawiciel małopolskiego regionu PolCardu (instytucji, która umożliwia punktom handlowym przyjmowanie płatności kartami). – Terminale zaprogramowane są bowiem w ten sposób, że akceptują każdą płatność powyżej 1,01 zł. Dolnego limitu transakcji nie określa też zawierana przez nas z handlowcami umowa – dodaje.
 
Według Leszka Mazanka, trudno też tłumaczyć podobną praktykę wysokością prowizji pobieranej przez PolCard, ta bowiem naliczana jest od wysokości transakcji (zwykle ok. 2 proc. jej wartości), więc im mniejsza kwota, tym niższy koszt. – Dla niektórych właścicieli punktów handlowych, zwłaszcza kawiarni, restauracji czy małych, osiedlowych sklepów, przyjmowanie zapłaty kartą za każdy zakup, niezależnie od jego wartości, może być kłopotliwe. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że handlowcy, którzy postępują w ten sposób, nieszczególnie szanują swoich klientów – dodaje.
 
Wręcz przeciwnie, dbamy o ich interes – mówi właściciel jednego ze sklepów na krakowskiej Krowodrzy, który określił dolny limit transakcji dokonywanych przy użyciu karty na 10 zł. – Płatności kartami bywają bardziej czasochłonne. Proszę sobie wyobrazić kolejki, jakie tworzyłyby się tutaj, gdyby można było regulować w ten sposób najdrobniejszą kwotę! – dodaje. Sklep dysponuje trzema kasami, ale tylko jedna wyposażona jest w terminal do obsługi kart, gdyż od każdego z tych urządzeń PolCard pobiera określoną opłatę.
 
Drugą przyczyną, dla której właściciele punktów handlowych uzależniają możliwość płatności kartami od wysokości kwoty zakupów, są koszty ponoszonych przez nich połączeń telefonicznych. Autoryzacja karty odbywa się za pośrednictwem łącza telekomunikacyjnego. Jeden impuls to wydatek 26 groszy plus VAT. W przypadku niskich kwot jest to nieopłacalne, zwłaszcza dla drobnych handlowców.
 
Właściciel sklepu na własnym terenie może ustalać reguły wedle uznania, takie jest jego prawo – mówi Bartosz Kosmala z krakowskiej Federacji Konsumentów. – Jeśli przestrzega obowiązujących przepisów, czyli – w tym przypadku - umieszcza w widocznym miejscu informacje o limicie zapłat kartami, trudno mu cokolwiek zarzucić. Jedyna rada, jakiej można udzielić w tym przypadku konsumentom, niezadowolonym z takiego rozwiązania, to zmienić sklep – dodaje.


POWIĄZANE

Ten spór wciąż rozpala emocje Polacy uwielbiają święta, ale równie mocno kochają...

W dzisiejszym świecie innowacje technologiczne są na porządku dziennym. Każdego ...

‘Dlaczego chcesz się przebranżowić?’, to najnowszy konkurs przygotowany przez po...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)Pracuj.pl
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę