Nie wiadomo jak wielkie są straty w rolnictwie. Wciąż Trwają szacunki. Ale są już też dobre informacje. Rolnicy bedą mogli otrzymać do 300 tysięcy złotych na odbudowę zniszczonych gospodarstw. Pieniądze mogą dostać między innymi rolnicy poszkodowani podczas trzech ostatnich powodzi na Dolnym Śląsku.
Po wylaniu wezbranej, górskiej rzeki, niewiele zostaje. Teraz rolnicy dosłownie nie wiedzą, w co włożyć ręce.
Aleksander Dubiel: ledwie żeśmy z ciągnikami uciekli, część maszyn wszystko poszło z wodą. Zboże w beczkach było – wszystko. Zostaliśmy bez niczego. Nawet nie mam co kurom ani świniom dać.
W podgórskiej gminie Leśna gospodarstwa są niewielkie, ziemia nieurodzajna. A na hodowli bydła ledwo można zarobić. Tu rolnicy nie mają pieniędzy na odtworzenie zniszczonego gospodarstwa.
Jerzy Bucki: wiele powymywało i to już jest nie do odtworzenia. A drugie zagrożenie to jest takie, że to zboże już porasta. Niedługo może być tak, że nie będziemy mieli zbóż konsumpcyjnych.
Tadeusz Wenda stracił wszystko. Woda zniszczyła mu nawet łąki, więc krowy pasą się na razie u sąsiada.
Tadeusz Wenda: stodoła, pola, wszystkie zbiory z pól były.
Pomoc dla rolników w tak krytycznej sytuacji przewiduje projekt ustawy powodziowej.
Halina Twardowska, Dolnośląski Urząd Wojewódzki: gospodarstwa, które poniosły straty powyżej 30% wartości produkcji mogą ubiegać się o pomoc w wysokości do 300 tysięcy złotych.
Rolnicy będą musieli zainwestować także własne pieniądze, ale tylko 10 procent całego dofinansowania. Choć pewnie nawet i tyle trudno będzie zdobyć.
Jerzy Bucki: te żniwa trzeba będzie skończyć a w niektórych przypadkach nie można dojechać do pola.
Do tej pory na Dolnym Śląsku oszacowano głównie straty z czerwcowej powodzi. Woda zalała prawie 50 tysięcy hektarów. Poszkodowanych jest ponad 3600 gospodarstw. Wartość strat w rolnictwie to ponad 70 mln złotych.
8169925
1
.png)
Zaloguj przez Facebook
