Szef Samoobrony Andrzej Lepper jest przekonany, że wygra sprawę wysypywania zboża na tory. Zapowiedział w sobotę podczas konferencji prasowej w Gdańsku, że jeśli nie uda mu się to w Polsce, to skieruje ją do Strasburga.
"Ja się takim ludziom, politykom i prokuratorom, którzy to podnoszą w oczy się śmieję, bo ja tę sprawę i tak wygram. Jeżeli nie w Polsce to wygram ją w Strasburgu" - powiedział Lepper.
Lider Samoobrony przyznał, że posłowie jego ugrupowania i on sam wysypywali zboże na tory z pełną świadomością. "To był stan konieczności wyższej. Było to w ochronie, żeby społeczeństwo polskie nie spożyło zatrutej nitrofenem pszenicy" - powiedział Lepper.
Podkreślił, że jego obowiązkiem jest, obojętnie, co by mu za to groziło, reagować w sytuacji takiej, jak ta. "Jeżeli sprowadza się do Polski brudy zakazane do spożycia nawet dla trzody, dla bydła, dla drobiu w Niemczech, a u nas Komorowski sprowadza to, jako pszenicę konsumpcyjną i dodaje do jogurtów, robi z tego mąkę i później je to naród polski, to moim obowiązkiem jest działać właśnie w taki sposób" - tłumaczył Lepper.
Szef Samoobrony zapewniał, że przed wysypaniem zboża złożone zostało doniesienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
"Poprosiliśmy, aby przyjechał prokurator i wziął próbki zboża. Gdy czekaliśmy na stacji patrzymy, a tu podłączają lokomotywę i zaczynają odjeżdżać" - powiedział Lepper. Zaznaczył, że gdyby zboże odjechało to nie byłoby skąd wziąć próbki.
Lepper poinformował również, że ma dokumenty świadczące o tym, że osoba, która stwierdziła nitrofen w magazynach ze zbożem w Bydgoszczy na drugi dzień została zwolniona z pracy.
W czerwcu 2002 roku posłowie i działacze Samoobrony wysypali zboże należące do firmy posła Zbigniewa Komorowskiego (PSL) z wagonów na tory na stacji przeładunkowej Warszawa-Żerań.
Samoobrona protestowała w ten sposób przeciw m.in. "sprowadzaniu zboża do Polski w sytuacji, gdy są pełne magazyny, a rolnicy nie mogą otrzymać godziwej zapłaty za wyprodukowany towar".
W czwartek, w związku z tą sprawą, Sejm wyraził zgodę na uchylenie immunitetu czworgu posłom Samoobrony: Andrzejowi Lepperowi, Krzysztofowi Filipkowi, Alfredowi Budnerowi i Marii Zbyrowskiej. Teraz będą oni mogli za swój czyn zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej.