Prawo i Sprawiedliwość wymienia kadry w spółkach skarbu państwa i agencjach rolnych. To efekt zerwania koalicji z partią Samoobroną
Przemysław Gosiewski, szef komitetu stałego rady ministrów: - Jeżeli ludzie z rekomendacji Samoobrony zostali powołani do władz spółek skarbu państwa, to trzeba sprawdzić ich kwalifikacje. Ci, którzy się sprawdzają, mogą zostać. Jeśli nie, powinni odejść.
Gosiewski nie potrafi odpowiedzieć, dlaczego weryfikacja następuje dopiero dziś, po rozpadzie koalicji PiS z Samoobroną, a nie zanim rekomendowane przez partię Leppera osoby trafiły na stanowiska. Zastrzega, że w spółkach skarbu państwa Samoobrona ma niewiele osób: - Andrzej Lepper naciskał nas w tej sprawie, ale bez skutku - zapewnia minister. - Wiele razy miał pretensje, że nie chcemy nominować jego kandydatów.
Już dzień po wyrzuceniu z rządu Andrzeja Leppera ruszyły zmiany kadrowe w publicznym radiu. Ze stanowiska prezesa Radia Koszalin odwołano w miniony piątek aktywną działaczkę Samoobrony Bożenę Dzielińską. Jej partyjny kolega Dariusz Dutkiewicz stracił funkcję szefa rady nadzorczej. Kilka dni później z zarządu Radia Kielce odwołano przewodniczącego wojewódzkich struktur Samoobrony Norberta Grossa, a z funkcji przewodniczącej rady nadzorczej rekomendowaną przez Samoobronę Agnieszkę Szlęk (kandydatka Samoobrony w ostatnich wyborach do europarlamentu). Zmiany są też planowane w innych rozgłośniach.
W PiS i Samoobronie mówi się nieoficjalnie, że stanowiska mogą stracić Mirosław Jakubowski, zastępca dyrektora generalnego Poczty Polskiej, i Jerzy Piasecki, wicekomendant Ochotniczego Hufca Pracy. Obaj dostali stanowiska na początku lipca.
Jakubowskiego rekomendował europoseł Samoobrony Ryszard Czarnecki. Razem byli w Zjednoczeniu Chrześcijańsko-Narodowym. Jakubowski był już zastępcą dyrektora generalnego Poczty w latach 1999-2002. Zasiadał też m.in. w radzie nadzorczej Telekomunikacji Polskiej, był sekretarzem rady PLL LOT, pracował w biurze zarządu TVP. Sprawy nie chce komentować. Przez rzecznika przekazał, że jest merytorycznym pracownikiem wynajętym do określonych zadań.
Jerzy Piasecki jest związany z Samoobroną od kilku lat. Jest jednym z ekspertów Andrzeja Leppera. Do dziś doradza mu w sprawach bezpieczeństwa. - Nie słyszałem o tym, że miałbym być odwołany - dziwi się. - Ale w życiu wszystko jest możliwe.
Według planów PiS największe roszady mają nastąpić w agencjach rolnych i spółkach od nich zależnych, bo tam Samoobrona obsadziła najwięcej stanowisk.
Do rady nadzorczej Rolnictwa Dolnośląskiego Centrum Hurtu Rolno-Spożywczego (powiązana z Agencją Rozwoju i Modernizacji) weszła m.in. Agnieszka Szlęk. Izby rolnicze delegowały Władysława Skupińskiego ze Związku Zawodowego "Samoobrona", a pracownicy Dagmarę Maksymiuk-Król, córkę wiceszefa Klubu Parlamentarnego Samoobrony Janusza Maksymiuka. Maksymiuk twierdzi, że o nominacji córki dowiedział się po fakcie.
Osoby związane z Samoobroną znalazły się też w radach Zielonogórskiego Rynku Rolno-Towarowego SA, Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego SA w Radomiu i podobnych spółek w Wałbrzychu, Legnicy i Lublinie.
Weryfikacja kadr w terenowych oddziałach ARiMR już trwa. - W całym kraju powstają listy osób do zwolnienia - mówi poseł Samoobrony Jerzy Żyszkiewicz.
Włodzimierz Główczyński (od półtora roku jest w Samoobronie) szefował dolnośląskiemu oddziałowi ARiMR zaledwie dwa miesiące. O tym, że został odwołany, dowiedział się od swoich pracowników: - Kadry rozesłały mailem informację do kierowników, że z dniem 28 września przestaję być dyrektorem - opowiada. - Pismo do mnie przysłano dopiero w poniedziałek.
Główczyński nie chce komentować sprawy: - Odwołali mnie, bo takie mają prawo - kwituje.
- Stanowiska dyrektorów stracili też szefowie oddziałów ARiMR w województwach małopolskim i kujawsko-pomorskim. Szef oddziału łódzkiego sam zrezygnował - informuje Iwona Musiał, rzecznik ARiMR.
Janusz Maksymiuk, wiceszef Klubu Parlamentarnego Samoobrony: - Liczę na to, że w PiS nastąpi jakieś opamiętanie. Ale jak chcą, to niech wyrzucają. W końcu robią to na swój szczot.
W ARiMR do roszad kadrowych podchodzą ze zrozumieniem: - Zawsze po zmianie władzy są czystki kadrowe - mówi anonimowo pracownik centrali. - Teraz pewnie będzie desant z PSL.