Wicepremier Lepper chce, by Agencja Nieruchomości Rolnych przekazała grunty pod budowę mieszkań samorządom. Rząd nic o tym nie wie.
Sobotnie "Życie Warszawy" opisało pomysł na zwiększenie liczby budowanych mieszkań w Polsce. Pomysł wysunął minister rolnictwa Andrzej Lepper. Agencja Nieruchomości Rolnych miałaby przekazać samorządom należące do niej 70 tys. ha terenów na obszarze miast. A miasta rozdałyby ziemię ludziom pod budowę domów. Nie wiadomo, na jakich zasadach samorządy i Polacy mieliby dostawać od ANR ziemię, a także - czy i ile za to płacić.
O ocenę pomysłu wicepremiera Andrzeja Leppera spytaliśmy wiceministra budownictwa Piotra Stycznia. O pomyśle dowiedział się z prasy. - W związku z tym nie będę komentował tej propozycji - mówi min. Styczeń. Jak dowiedziała się "Gazeta", o propozycjach Andrzeja Leppera nie wie również minister budownictwa Antoni Jaszczak, wskazany na to stanowisko przez Samoobronę.
Brak terenów budowlanych jest jednym z głównych powodów niedoboru nowych mieszkań na rynku i wzrostu cen. Jak wynika z danych GUS, w pierwszej połowie roku firmy deweloperskie oddały 49,5 tys. nowych mieszkań, czyli praktycznie tyle samo ile rok wcześniej. Ale to za mało, żeby zaspokoić potrzeby rynku.
Tymczasem działki są drogie: Polski Związek Firm Deweloperskich wyliczył, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy koszt gruntu w całkowitej cenie metra kwadratowego mieszkania zwiększył się w Warszawie o prawie 60 proc.