Mąka może zdrożeć jeszcze o 30-40 proc. - ostrzegł minister rolnictwa Andrzej Lepper. Na czwartkowej konferencji prasowej Andrzej Lepper powiedział, że zrobi wszystko, by pieczywo i mąka w tym roku nie drożały. Dlatego już wystąpił do Komisji Europejskiej, by pozwoliła Polsce rzucić na nasz rynek zboże unijne przeznaczone na eksport do krajów trzecich.
W magazynach Agencji Rynku Rolnego zboża przeznaczonego na eksport mieliśmy blisko 400 tys. ton, zostało już ok. 70 tys. ton. Właśnie o nie prosi Lepper. Wicepremier przyznał jednak, że nie sądzi, by tak mała ilość wystarczyła na zahamowanie wzrostu cen.
Ciągle nie ma jeszcze ostatecznych szacunków, jakie straty w zbiorach wywołały tegoroczne susza i deszcze. Według Leppera będzie to na pewno ponad 25 proc. Już teraz rolnicy niemal z dnia na dzień żądają za zboże więcej - średnio po 440-460 zł za tonę pszenicy, czyli o 25 proc. więcej niż rok temu. Według Leppera nawet jeśli Unia pozwoli nam zatrzymać swoje 70 tys. ton, to i tak ceny pszenicy wkrótce przekroczą 500 zł za tonę, a to oznacza według wicepremiera tyle, że mąka podrożeje przynajmniej o 30-40 proc.
O wzroście cen mąki "Gazeta" pisała przed dwoma dniami. Podaliśmy, że młynarze sprzedają ją po cenie większej o prawie 20 proc. i zapowiadają dalsze podwyżki - nawet do 60 proc. Tak wysoka cena mąki oznacza, że zdrożeje pieczywo i wszystkie przetwory mączne, kasze, makarony ciasta.
Lepper powiedział też, że będzie chciał zahamować ten wzrost, namawiając Unię do rzucenia na polski rynek części rezerw zeszłorocznych. W zapasach Unii jest teraz blisko 13 mln ton zboża kupionego przed rokiem po 101 euro za tonę. Na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów, które odbędzie się 18 września, Lepper zgłosi swoją propozycję, by część tych rezerw Unia sprzedała Polsce. - Nawet jeśli zapłacimy po 110 euro za tonę, to i tak będzie nam się to opłacało, bo zatrzyma to wzrost cen - mówił.
.png)
Zaloguj przez Facebook
