Wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper chce mieć swoich przedstawicieli ds. rolnictwa w niektórych ambasadach - potwierdził PAP wiceminister rolnictwa Marek Zagórski. W czwartek sejmowa komisja finansów publicznych przyznała na ten cel 10 mln zł.
Radcy rolni mają pracować w pięciu największych krajach UE: Francji, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Ponadto jednoosobowe placówki ds. rolnictwa przewidziane są w Stanach Zjednoczonych, Rosji, na Ukrainie, Białorusi i w Chinach.
Zagórski zaznaczył, że pomysł utworzenia takich stanowisk nie jest nowy, wynika z realizacji zobowiązań koalicyjnych. Dotychczas brakowało jednak środków na ten cel.
Jak wyjaśnił wiceszef resortu rolnictwa, "taka potrzeba wynika z wielu doświadczeń" - przede wszystkim z obserwacji tego, jak do spraw rolnych podchodzą kraje UE. Zagórski dodał, że wiele krajów Unii ma radców rolnych w ambasadach w Warszawie i to pomaga tym krajom w uzyskiwaniu informacji dotyczących polskiego rynku.
Zagórski zaznaczył, że taka potrzeba ujawniała się zwłaszcza po wejściu Polski do Unii, gdyż pojawiła się konieczność zdobywania informacji u źródła, tj. w krajach, które mają bardzo duży wpływ na kształtowanie polityki rolnej Komisji Europejskiej.
W krajach pozaunijnych stanowisko ds. rolnych będzie miało inne znaczenie. Położony tam zostanie nacisk na promowanie polskiego eksportu artykułów spożywczych. Wiceminister dodał, że nawet jeżeli obecnie są trudności w handlu produktami rolnymi (z Rosją, Ukrainą), to docelowo są to ważne rynki dla Polski.
"Szacujemy, że te 10 mln zł (środki te zostały przesunięte w ramach budżetu Ministerstwa Spraw Zagranicznych) powinno wystarczyć, ale będzie to jeszcze wymagało wnikliwych analiz" - powiedział Zagórski. Dodał, że chodzi o zatrudnienie po jednej osobie.
Wiceminister zaznaczył, że radca rolny będzie pracownikiem ambasady, a stanowisko to zostanie prawdopodobnie umiejscowione w Wydziale Ekonomiczno-Handlowym (WE-H).
"My, jako Ministerstwo Rolnictwa, chcemy mieć wpływ na to, czym będzie się zajmowała taka osoba. Chcemy, by były to wyłącznie sprawy rolne" - powiedział Zagórski. Dodał, że kwestią wtórną jest to, jaki resort jest bezpośrednio odpowiedzialny za przyznanie etatu. (WE-H podlega Ministerstwu Gospodarki).