Ministerstwo Rolnictwa przeznaczy 2 mln zł na wsparcie organizacji wyścigów konnych na warszawskim Służewcu - zapowiedział we wtorek wicepremier, minister rolnictwa Andrzej Lepper.
W tym roku planowane są na Służewcu dwie imprezy - gonitwa o puchar ministra rolnictwa i pokaz polskiej dobrej żywności oraz gonitwa o puchar "Życia Warszawy", której będzie towarzyszył piknik. Minister zapewnił, że w przyszłym roku wyścigi ruszą "pełną parą", a jeśli okażą się potrzebne zmiany w ustawie o wyścigach konnych, zostaną wprowadzone.
"Powołam zespół ludzi, którzy będą przygotowywali wyścigi. Jeżeli za rok będę ministrem rolnictwa, to możecie mnie rozliczać z tego" - powiedział dziennikarzom Lepper.
Zdaniem Leppera, wiele czynników sprawiło, że nastąpił "upadek" wyścigów konnych. Jednym z nich był - jak mówił - fakt, że "ktoś chciał ten teren przejąć". Minister dodał, że teren wyścigów należy do Skarbu Państwa i - jego zdaniem - nie można dopuścić do tego, aby przejął go prywatny inwestor.
Do ubiegłego roku organizatorem gonitw na Służewcu był Totalizator Sportowy (TS). Firma była zainteresowana dzierżawą terenów wyścigów i realizacją kilku inwestycji, takich jak kasyno, hotel, restauracja. Większość terenu hipodromu jest uznana za zabytek.
W tym roku nie udało się wyłonić organizatora wyścigów i pojawiła się groźba, że gonitw w ogóle nie będzie. Jak poinformował resort rolnictwa, Polski Związek Hodowców Koni Pełnej Krwi Angielskiej oraz Polski Klub Wyścigów Konnych podjęły inicjatywę zorganizowania gonitw koni na torze wyścigowym na Służewcu jedynie jako próby selekcyjnej - bez pobierania opłat za bilety wstępu dla publiczności oraz bez zakładów.
Feliks Klimczak ze Stada Ogierów w Łącku uważa, że brak sezonu wyścigowego wpłynąłby negatywnie na selekcję koni, a dotacja, którą przekazał resort, ma służyć w częściowym pokryciu kosztów treningów koni. "Bez tego toru prób selekcyjnych dla koni pełnej krwi praktycznie nie ma" - powiedział Klimczak.