Portal wyborcza.biz przypomina, że rząd zajmował się projektem zakładającym, że ponad sto substancji wykorzystywanych w dopalaczach zostanie zabronionych. Ale projekt bardzo łatwo można obejść.
- 114 dopalaczy, zgodnie z projektem, stanie się z dnia na dzień narkotykami, będą podlegały nadzorowi policji i ściganiu, tak jak narkotyki będzie to przestępstwo - powiedział w rozmowie z PAP wiceminister zdrowia Igor Radziewicz-Winnicki. Chodzi między innymi o takie substancje, jak: pseudoefedryna, dekstrometorfan czy kodeina.
To substancje szczególnie popularne we wszelkiego rodzaju lekach na kaszel czy katar. Występują również w tych najpopularniejszych. Pseudoefedrynę można znaleźć np. w Ibupromie Zatoki, Nurofenie Zatoki czy Sudafedzie, dekstrometorfan w Gripexie czy Acodinie, a kodeinę w Antidolu czy Nurofenie Plus. Cały problem z rządowym pomysłem polega na tym, że zakazy czy ograniczenia uderzą nie tylko w osoby uzależnione od substancji psychoaktywnych, ale także w rzeczywiście chorych pacjentów.
A tych jest co niemiara. Według badania CBOS sprzed kilku miesięcy ponad połowa Polaków przynajmniej raz w roku zażywa leki na grypę i przeziębienie. Dlatego projekt dotyczy w zasadzie wszystkich Polaków.