aaaaaaaaaaaJOHN_DEERE1

Latem piwo sprzedawało się bez rewelacji

23 października 2003

Branża piwowarska jest rozczarowana wynikami osiągniętymi podczas wyjątkowo upalnego lata. Od lipca do września udało jej się sprzedać jedynie o 2,8 proc. więcej niż przed rokiem.

 Biorąc pod uwagę, że były to najlepsze miesiące dla branży, a pogoda sprzyjała, ten wzrost jest niewielki w porównaniu z 15 proc. w trzecim kwartale 2002 r. – powiedziała na wczorajszej konferencji prasowej dyrektor biura zarządu Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Danuta Gut.
 
Zaniepokojenie piwowarów jest zrozumiałe, bowiem trzeci kwartał to kluczowy okres w roku, który określa się mianem piwnych żniw. Od czerwca do września browary sprzedają bowiem z grubsza połowę swojej rocznej produkcji. Słaby wynik osiągnięty latem zapewne zmusi browary do zrewidowania dotychczas optymistycznych tegorocznych prognoz. Jeszcze po drugim kwartale przewidywano, że rynek urośnie o 5 proc. Teraz wszystko zależy od zimnej końcówki roku.
 
Od lipca do września udało się zwiększyć sprzedaż jedynie o 2,8 proc. (do 8,54 mln hl) w porównaniu z analogicznym kwartałem 2002 r. Od początku roku wynik poprawiliśmy o 3,6 proc., wypijając w sumie 21,5 mln hektolitrów piwa. W tym roku kupujemy więcej tańszego piwa i mniej pijemy tego beczkowego w pubach czy restauracjach.
 
Co powstrzymywało naszych piwoszy przed większymi zakupami w wyjątkowo upalne dni? Przedstawiciele browarów uważają, że chude portfele, ale przede wszystkim wyśrubowana akcyza. W porównaniu z innym krajami europejskimi jej średnia stawka jest u nas z grubsza dwukrotnie wyższa, co podbija cenę piwa. 
 
Branża piwowarska od wielu miesięcy prowadzi rozmowy z resortem finansów o możliwości obniżenia stawki podatku. Piwowarzy ostrzegają, że utrzymanie akcyzy na tak wyśrubowanym poziomie może doprowadzić do tego, iż po wstąpieniu do Unii aż 20 proc. piwa pochodzić będzie z nieoficjalnego importu, a krajowe browary wpadną w tarapaty i 11 tys. pracowników z branży straci pracę. Zagrożone importem tańszego piwa mogą czuć się głównie małe i średnie browary zlokalizowane blisko granicy z Czechami, Słowacją i Niemcami. Obecnie nasz rynek chroniony jest wysokimi cłami, ale po przystąpieniu do UE 1 maja 2004 r. o konkurencyjności będzie przesądzać już jedynie akcyza. Piwowarzy postulują obniżenia jej stawki od 30 do nawet 50 proc. Ale jak na razie z powodu kłopotów budżetu szanse na to są marne.
 
Podwyżki akcyzy aż o 16 proc. były jednym z powodów osłabienia koniunktury na piwnym rynku w 2001 r., kiedy urósł on zaledwie o niespełna 0,3 proc., podczas gdy w poprzednich latach konsumpcja rosła rocznie średnio o 6-12 proc.


POWIĄZANE

Już za moment rozpocznie się długo wyczekiwany gorący sezon wakacyjny. Z pomocą ...

Nieustannie pojawiają się nowe informacje o przypadkach, w których oszuści wykor...

Wiele osób posiadających rezydencję podatkową Abu Zabi, Dubaju czy innego emirat...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę