Plan naprawy finansów zakłada wprowadzenie nowego 6-procentowego podatku od obrotu drewnem, oraz wprowadzenie dodatkowych podatków gruntowych. Lasy Państwowe zamiast 95 milionów złotych, musiałyby wtedy zapłacić fiskusowi prawie 320 milionów.
Na propozycje ministerstwa finansów nie chce zgodzić się minister środowiska.
Jego zdaniem, w ten sposób zniszczone zostałoby to, czego zazdroszczą nam
państwa Unii Europejskiej, które dopłacają do swoich lasów państwowych. Bowiem
do lasów prywatnych zwykli obywatele Unii nie mają
wstępu.
Ostrą walkę o lasy zapowiada też PSL. Nałożenie
dalszych podatków oznaczałoby, że wybraliśmy sobie jakąś firmę, którą z
niewiadomych przyczyn chcemy doprowadzić do zapaści ekonomicznej – to naszym
zdaniem wymaga zbadania zgodności z konstytucją przez Trybunał mówi
były minister środowiska z ramienia PSL, Stanisław
Żelichowski.
Ministerstwo Finansów jeszcze niedawno
twierdziło, że wprowadzenie dodatkowych podatków to dobry pomysł. Po dymisji
ministra Kołodki nikt jednak nie chce na ten temat zająć jednoznacznego
stanowiska. A to może oznaczać, że szeregi zwolenników zabójczego opodatkowania
Lasów Państwowych topnieją.