"Życie Warszawy": Tankując swoje auto na stacji benzynowej, za co dziesiąty litr paliwa płacisz mafii. Z raportu CBŚ wynika, że gangi paliwowe zarobiły już tyle, co jedna czwarta budżetu policji.
W przekazanym na początku roku komendantowi głównemu policji raporcie funkcjonariusze CBŚ piszą, że straty spowodowane nielegalnym obrotem paliwami wyniosły w ciągu ostatnich lat 1,5 miliarda złotych. Według Polskiej Izby Paliw Płynnych, mogą być one nawet dwa razy większe.
"Szacujemy, Że obroty przestępców mogą stanowić 10 procent legalnego handlu, choć niektórzy twierdzą, Że szara strefa to 30 proc." - mówi Maciej Powroźnik, dyrektor Biura Polskiej Izby Paliw Płynnych.
"Oszustwa paliwowe to przestępstwa na skalę przemysłową. Zamieszane są w nie setki osób i tyleż samo firm - zarówno prawdziwych, jak i tworzonych tylko do wyłudzeń" - alarmuje nadinsp. Józef Semik, nadzorujący policyjno-prokuratorską grupę specjalną ds. przestępczości w sektorze paliw.
Zdaniem rozmówców "ŻW" z CBŚ, analizy pozwalają szacować, że co czwarta stacja sprzedaje przemycone i wyprodukowane przez mafiĘ paliwo. "Większość sprzedawców nie zdaje sobie nawet z tego sprawy. Niektórzy nie interesują się, skąd bierze się paliwo, bo liczy się tylko niska cena" - mówi oficer CBŚ. W całej Polsce trwa blisko 100 śledztw w sprawach paliwowych. Jedno z większych prowadzone jest w stolicy - podaje "ŻW".