Jak podał ,,Puls Biznesu'', z danych Euromonitora wynika, że perspektywy na polskim rynku słodyczy są najgorsze dla producentów karmelków, czyli cukierków twardych. Oni sami przyznają, że na rynku jest zbyt wiele mocy produkcyjnych, a Polacy wybierają raczej czekoladę. Przeciętny Polak rocznie je około 1,5 kg cukierków, podczas gdy w Danii i Szwecji na osobę przypada 7,5 kg, a w Wielkiej Brytanii 5 kg - czytamy w "Pulsie Biznesu".
Wyroby cukiernicze są czwartym co do wielkości segmentem rynku słodyczy w Polsce. Pod względem wielkości sprzedaży (1,4 mld zł) wyprzedzają go wyroby czekoladowe (6,37 mld zł), słodkie i słone przekąski (2,39 mld zł) i ciastka (1,8 mld zł). Do segmentu wyrobów cukierniczych zaliczane są oprócz cukierków także żelki, gumy rozpuszczalne i pastylki. Te, w przeciwieństwie do cukierków, mają jednak dobre perspektywy rozwoju.
Jak mówi "Pulsowi Biznesu" Marek Przeździak, prezes Polbisco, cukierkom szkodzą negatywne informacje na temat cukru, który z natury rzeczy musi w nich być zawarty. Udziały w rynku cukierkom zabiera także dostępność i różnorodność innych słodyczy. Sławomir Pawłowski, prezes CSI Słowianka, zauważa natomiast, że tabliczka czekolady kosztuje tyle samo, co paczka karmelków (cukierków twardych).
Mariusz Popek, prezes Grupy Otmuchów zwraca uwagę na fakt, że karmelki w ostatnich latach ewoluowały od produktów prosty, jednosmakowych, po produkty wysublimowane, nadziewane, z dodatkami ziół, witaminizowane czy farmaceutyczne. Działania takie to odpowiedź na zmniejszający się rynek tradycyjnych cukierków. Producenci cukierków decydują się na innowacje, zamiast wchodzić w produkcję czekolady, ponieważ do tego drugiego potrzebna jest zupełnie inna technologia.