Zdaniem "Życia Warszawy" Marek Belka to niemal murowany kandydat na nowego premiera. Upiera się przy nim prezydent, choć SLD wolałby Józefa Oleksego. Tymczasem w Sojuszu trwają gorączkowe próby skonstruowania nowego gabinetu.
Decyzję o zaproponowaniu Markowi Belce funkcji premiera prezydent podjął w... Arabii Saudyjskiej. Belka towarzyszył mu bowiem w ubiegłotygodniowej podróży na Bliski Wschód - pisze "Życie Warszawy".
Sobotnia rada krajowa SLD pokazała, że politycy tego ugrupowania na stanowisku szefa rządu widzieliby raczej Józefa Oleksego. Kilku chciało nawet, by od razu wskazać go jako kandydata na premiera. Szef partii Krzysztof Janik nie poddał jednak wniosku pod głosowanie - podkreśla dziennik.
Tymczasem lewica przymierza się już do wymiany części ministrów. Aleksander Kwaśniewski już zapowiedział, że nie zgodzi się na zmiany w resortach obrony i spraw zagranicznych. Spokojnie może też spać minister rolnictwa Wojciech Olejniczak. Ważą się natomiast losy Jerzego Hausnera, wicepremiera i ministra gospodarki - stwierdza "ŻW".
Według dziennika przesądzone jest natomiast odejście wicepremiera Marka Pola. Kontrowersyjnego ministra infrastruktury może zastąpić Bogusław Liberadzki. Jak się dowiedziało "ŻW", w tym kontekście ostatnio pada też nazwisko Wiesława Kaczmarka, typowanego również na ministra skarbu.
Z odejściem pogodził się już minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk. Kto mógłby go zastąpić? Najczęściej mówi się o Ryszardzie Kaliszu lub szefowej sejmowej komisji sprawiedliwości Katarzynie Piekarskiej.
Ze stanowiskami pożegnają się też zapewne najbardziej krytykowani ministrowie: edukacji Krystyna Łybacka, skarbu Zbigniew Kaniewski i Lech Nikolski, "wirtualny" minister bez teki i jeden z najbardziej zaufanych ludzi Leszka Millera. Zmiana może też nastąpić w resorcie środowiska. Czesława Śleziaka zastąpi prawdopodobnie szef Stowarzyszenia Ordynacka Krzysztof Szmałek - pisze "ŻW".