Polska otrzyma na dopłaty bezpośrednie (I filar) 18,8 mld euro i na rozwój obszarów wiejskich (II filar) - 9,8 mld euro - mówił po zakończeniu negocjacji w Brukseli Stanisław Kalemba, minister rolnictwa. Jeżeli chodzi o dopłaty bezpośrednie, Polska będzie na piątym miejscu spośród wszystkich krajów UE, biorąc pod uwagę oba filary, a jeżeli chodzi o rozwój wsi - nasz kraj znajdzie się na pierwszym miejscu pod względem uzyskanych środków.
- Polska może się czuć wygranym tego szczytu - dodał minister. - Polski rolnik nie będzie miał warunków pogorszonych, a polepszone
Z tą wypowiedzią dla PAP Stanisława Kalemby polemizuje eurodeputowany Janusz Wojciechowski.
- Jak ja mam głosować za tym waszym budżetowym sukcesem? - zastanawia się Janusz Wojciechowski na portalu wwpolityce.pl. -
Sytuacja jest bowiem taka - jeśli ten budżet padnie w Europarlamencie, polscy rolnicy dostaną około 35 miliardów Euro (7 lat x 5 miliardów Euro, gdyż podstawą budżetów rocznych będzie obecny poziom finansowania, czyli 5 miliardów Euro rocznie). Jeśli zagłosuję za tym budżetem, za 28,5 mld Euro, to opowiem się za tym, żeby pieniądze na polska wieś były o 6 miliardów Euro mniejsze.
Wojciechowski wylicza dalej:
- Mamy 14,2, mln ha ziemi rolnej w Polsce, zaokrąglijmy to do 14. Średnia unijna 265 Euro na ha... niech będzie tylko 250. 14 mln ha razy 250 euro = 3,5 mld Euro. Pomnożone przez siedem lat – wychodzi 24,5 mld Euro. Tyle musiałoby być na same tylko dopłaty. Ile zostaje na II filar? - 4 miliardy Euro. 4 miliardy. A w poprzedniej perspektywie finansowej, wynegocjowanej przez Prawo i Sprawiedliwość (ten zaciekle atakowany przez PSL minister Jurgiel) było to ponad 13 miliardów Euro...
Który z panów ma rację: minister Kalemba czy eurodeputowany Wojciechowski? Zapraszamy do komentowania.