Ptak_Waw_CTR_2024
TSW_XV_2025

Kto ma krowę, ma pieniądze

25 stycznia 2007

Szykują się rewolucyjne zmiany w przyznawaniu dopłat bezpośrednich dla rolników. Do każdego hektara łąki dostanie zamiast 80 aż 200 euro, pod warunkiem, że ma choć jedną krowę czy owcę

Sejm pracuje właśnie nad nowelizacją ustawy o dopłatach do gruntów rolnych. Projekt przewiduje m.in. dodatkowe płatności dla rolników uprawiających rośliny energetyczne i tzw. paszowe - dla hodujących przeżuwacze (bydło, owce, kozy). Wczoraj prezes Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ujawnił, że nie ustalono minimalnej liczby zwierząt, która uprawniałaby do wyższych kwot. Oznacza to, że wystarczy mieć jedno zwierzę, aby dostać dopłaty do całej powierzchni posiadanych łąk.

- Tak to interpretujemy - powiedział na konferencji prasowej Grzegorz Spychalski, prezes ARiMR.

Jeśli więc rolnik posiada 30 ha łąk i hoduje kozę, to będzie mu przysługiwało ok. 23 tys. zł dopłat bezpośrednich. Gdyby nie miał ani jednego przeżuwacza, dostałby tylko 9 tys. zł. Prezes Agencji nie chciał odpowiedzieć na pytanie "Rz", kto zaproponował, by nie ustalać dolnego limitu liczby zwierząt.

Wiadomo natomiast, kto pierwszy wpadł na to, aby hodowcy krów, koni, kóz i owiec otrzymywali dodatkowe płatności do użytków zielonych. - Nie może być tak, by ten, kto ciężko pracuje, dostawał takie same dopłaty jak ten, kto nic nie robi - uzasadniał swój pomysł minister rolnictwa Andrzej Lepper.

Początkowo zakładano jednak, że rolnik będzie musiał hodować co najmniej kilka zwierząt na jeden hektar łąk, by dostać wyższe dotacje. Ale kilka tygodni temu Ministerstwo Rolnictwa złożyło poprawkę, by nie ustalać żadnego limitu, a Bruksela podobno się na to zgodziła. Zastrzegła jednak, że dodatkowe pieniądze będą przysługiwać tylko hodowcom przeżuwaczy - posiadacze koni nie mogą więc liczyć na wyższe płatności. Dodatkowym obostrzeniem ma być tzw. okres referencyjny: od 1 kwietnia 2005 do 31 marca 2006 roku. Dotacje będą przysługiwać tylko tym rolnikom, którzy hodowali przeżuwacza w wyznaczonym czasie.

Mniej kontrowersji budzi projekt przepisów dotyczący dopłat dla producentów roślin energetycznych. Będzie im przysługiwać dodatkowe 45 euro do hektara upraw. Rolnicy obawiają się jednak, że ministerstwo nie zdąży przygotować wszystkich niezbędnych rozporządzeń. Resort musi ustalić m.in. plon referencyjny (średnią wydajność z hektara). Bez niego producenci nie będą mogli zawierać umów kontraktacyjnych z zakładami przetwórczymi. Bez takich umów nie dostaną dopłat. Czasu zostało już mało - producenci zaczną składać wnioski o przyznanie dopłat bezpośrednich od połowy marca. Nie skorzystają na nich rolnicy produkujący biopaliwa na własne potrzeby. - Pracujemy, by zmienić te przepisy w przyszłych latach - zapewnił prezes Spychalski.

W ubiegłym roku ARiMR wypłaciła rolnikom aż 16,5 mld zł - dwa razy więcej niż w 2005 roku. Część dopłat za ten ostatni trafiły do rolników dopiero w 2006 r. W tym roku Agencja wysłała już ok. 2 mld zł, a cała kwota ma być wypłacona do końca lutego.


POWIĄZANE

Główny Inspektorat Sanitarny wydaje coraz więcej ostrzeżeń publicznych dotyczący...

Uprawa soi przy wsparciu technologii – ciekawy kierunek dla polskich rolników Ar...

Najnowsze dane GUS pokazały zaskakująco wręcz dobre dane na temat aktywności dew...


Komentarze

Bądź na bieżąco

Zapisz się do newslettera

Każdego dnia najnowsze artykuły, ostatnie ogłoszenia, najświeższe komentarze, ostatnie posty z forum

Najpopularniejsze tematy

gospodarkapracaprzetargi
Nowy PPR (stopka)
Jestesmy w spolecznosciach:
Zgłoś uwagę